Normalnie kupuję steelbooki sporadycznie, ale gdy się trafiają w dobrej cenie, to biorę. W wypadku tego "wynalazku" z facjatami na grzbiecie omijam szerokim łukiem. Co za geniusz uznał to za dobry pomysł? Szukanie filmu na półce wśród wiekszej ilości takich steeli to musi być masakra.
|
Gwiezdne wojny
|
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |
