08-05-2017, 17:22
Jak dla mnie jest. W połowie zacząłem ziewać. No i czasami piosenki tez grają za długo - w jedynce wszystko było zrobione z wyczuciem i nie miałem tego typu zastrzeżeń, tutaj mam wrażenie, jakby Gunn robił co chciał i nikt go nie hamował - sceny które powinny zostać przycięte, trafiły do filmu w całości - i to jest jeden z większych minusów Vol.2. Dobrze, że mimo to całość wyszła lepiej niż lichutki Strange bo w ogóle straciłbym wiarę w MCU.
