Sprawdziłem wydanko polskie. Dodatkowy materiał filmowy jest niestety parszywej jakości, ale byłem tego świadom (stosowne info umieszczono na okładce oraz przed samym filmem). Czy te dodatkowe 22 minuty wnoszą coś naprawdę istotnego do całokształtu? Na moje: nie bardzo, zwłaszcza w konfrontacji z cytatem jednej z recenzji, który umieszczono na okładce polskiego wydania ("Nowy materiał filmowy jest tak istotny, jak można się było tego spodziewać. Jego odrestaurowanie sprawio, że to filmowe arcydzieło jeszcze bardziej satysfakcjonuje widza"). Serio? Oczywiście bardzo sobie cenię możliwość obejrzenia tego filmu w wersji jakiej sobie reżyser wymarzył (zwłaszcza, że był to mój pierwszy seans), ale takie hasła to czysty marketing z dupy, niech nikt nie ma złudzeń. Co do dodatków: na płycie mamy tylko fragment dokumentu o filmie i reżyserze (jakieś 20 minut) oraz zwiastuny. Obydwa dodatki w jakości SD.
Do you like our owl?
