15-12-2017, 07:04
Ja miałem (mam?) nagranego Wołodyjowskiego jako jeden, 2,5-godzinny film. Później miałem też gazetowe wydanie VCD podzielone na trzy płyty, ale też czołówka była jedna z tego co pamiętam (jak znajdę na święta to sprawdzę) - i co dziwne, inna od wersji telewizyjnej. Na starej kasecie była to scena z bitwy konnej, na VCD przebitki na sceny z filmu. Potwierdzę 23ego grudnia. 
A Potop miałem nagrany z dwójki (z jeszcze starym logo u góry ekranu) też jako dwie pełne części.

A Potop miałem nagrany z dwójki (z jeszcze starym logo u góry ekranu) też jako dwie pełne części.
