Panie, wybacz mu, bo nie wie co czyni...
Dredd to prawdopodobnie najlepszy film na jakim byłem w kinie od czasu Watchmen. Zmartwychwstanie ery VHS i wszystkiego co w niej było najlepsze. Czysta, nieskażona zajebistość, której kwestionowanie sprawia, że...cóż... you're dead to me
Dredd to prawdopodobnie najlepszy film na jakim byłem w kinie od czasu Watchmen. Zmartwychwstanie ery VHS i wszystkiego co w niej było najlepsze. Czysta, nieskażona zajebistość, której kwestionowanie sprawia, że...cóż... you're dead to me
