Oba wydania to ta sama rekonstrukcja (zakładając, że na TVN7 leci film po rekonstrukcji więc też to jest to samo), nie znaczy to że niczym się nie różnią.
DMMS ma lepszy dźwięk (DTS-HD MA vs Dolby Digital) oraz mniej skompresowane ziarno pomimo niższego bitrate dla obrazu. Oba wydania mają nieprawidłowy poziom czerni co skutkuje tym, że są one ciemnoszare, a kolorki wypłowiałe - w przypadku Studio Blu dotyczy to całego filmu, w przypadku DMMS głównie pierwszej części, w drugiej z kolei w DMMS czarne pasy nie są czarne.
Pomijając ewentualne różnice w cenie, lepszym wyborem będzie wydanie od DMMS.
Pod względem technicznym Potop Redivivus jest najlepszy - jest zapisany w 1080p24 czyli jest pozbawiony PAL Speed-up'a, w przeciwieństwie do wersji kinowych od DMMS i Studio Blu. Poziomy czerni są ok, obraz wydaje się też nieco ostrzejszy. Do tego dźwięk DTS-HD MA 5.1. Tyle, że 100 minut filmu gdzieś wyparowało
DMMS ma lepszy dźwięk (DTS-HD MA vs Dolby Digital) oraz mniej skompresowane ziarno pomimo niższego bitrate dla obrazu. Oba wydania mają nieprawidłowy poziom czerni co skutkuje tym, że są one ciemnoszare, a kolorki wypłowiałe - w przypadku Studio Blu dotyczy to całego filmu, w przypadku DMMS głównie pierwszej części, w drugiej z kolei w DMMS czarne pasy nie są czarne.
Pomijając ewentualne różnice w cenie, lepszym wyborem będzie wydanie od DMMS.
Pod względem technicznym Potop Redivivus jest najlepszy - jest zapisany w 1080p24 czyli jest pozbawiony PAL Speed-up'a, w przeciwieństwie do wersji kinowych od DMMS i Studio Blu. Poziomy czerni są ok, obraz wydaje się też nieco ostrzejszy. Do tego dźwięk DTS-HD MA 5.1. Tyle, że 100 minut filmu gdzieś wyparowało
