(25-12-2014, 00:43)robbo2k napisał(a): jest Ustawa
Ustawa to jedynie durny statut, wymyślony po to, by można było się m.in. rozliczać finansowo potem.
Zaliczanie przez pryzmat tychże podpunktów takiej Rzezi lub Venus to intryga szyta bardzo grubymi nićmi.
Cytat:Rzeź jest filmem polskim bo ONI też tak uznają:
Sorry, ale strona PISFu, który sypnął kasą, strona filmpolski, który kataloguje praktycznie wszystko, co w najmniejszym stopniu można powiązać z Polską (Schindlera też tam pewnie znajdziesz) oraz polski portal filmweb trudno mi tu uznać za wykładniki. Oczywiście zaraz pewnie przekleisz link do np imdb, gdzie Polska też widnieje - sęk tylko w tym, że jest jednym z kilku krajów, biorących finansowo udział w powstawaniu projektu, czyli będąc fair powinieneś zaliczyć ten film także do kina hiszpańskiego. Można się zakrywać statutami i innymi prawami, ale prawda jest taka, że aby film identyfikować z jakimś krajem, potrzeba trochę więcej, niż źródło dofinansowania. Nie napiszesz przecież, że Arsenal czy Real to kluby arabskie - a właśnie Araby stoją za sukcesami tych podmiotów. Tak samo z Rzezi takie polskie kino, jak z mojego penisa gwiazda porno. Zresztą takie same zdanie mam o Polańskim - fakt, że urodził się w RP i udało mu się tu zrobić dwa filmy, nie czyni go polskim twórcą, tak samo, jak nie jest nim taki Bartkowiak. To twórcy z Polski, ale nie polscy twórcy. Tak samo, jak Jan de Bont nie jest twórcą holenderskim.
EDIT: bo widzę, że edytowałeś. Orły to już w ogóle wiesz, gdzie możesz sobie wsadzić?
Cała branża ryczała ze śmiechu, jak Desplata nominowali za muzykę, której zresztą praktycznie nie ma w filmie. Ot, koryto się musi zapełnić - tyle.
