04-10-2018, 08:42
(04-10-2018, 06:55)Pablo0909 napisał(a): Mam 3 ulubione:
1. Egzorcysta (1973)
2. Wzgórza mają oczy (1977)
3. Krzyk (1996)
No, dołożę jeszcze jeden, ale to chyba z sentymentu, a mianowicie "Poltergeist" z 1982 roku.
Pierwszy film, z listy, którą wymieniłeś jest akurat jednym z moich faworytów z gatunku horroru, choć jak wiemy strach, lęk, przestrach itp. to subiektywne, negatywne odczucia. "Egzorcystę" z 1973r. mam w wydaniu rozszerzonym na Blu-Rayu i jest to tego typu produkcja, którą odtwarzam bardzo rzadko, gdyż atmosfera, tematyka i sposób realizacji niniejszego filmu: efekty scenografia i charakteryzacja Regan MacNeil naprawdę przerażały, paraliżując ciało oglądającego produkcję widza nadnaturalnym niemożebnym chłodem. William Friedkin, reżyser "Egzorcysty" nie spodziewał się, że dziś pamiętna już scena, w której Regan poddawano w szpitalu badaniu diagnostycznemu mającemu na celu ocenić jej dziwne zachowanie oraz fizyczną apatię, bladość skóry itp., podczas którego na specyficznym planie pracy kamery widać, jak lekarz wykonuje leżącej na stole zabiegowym Regan nakłucie w okolicy szyi - przy czym scena ta była dość długa - wywoła u oglądających, aż tak przytłaczające odczucia, jak strach, lęk, przerażenie.
"Wzgórza mają oczy" z 1977r. to coś co muszę obejrzeć, doświadczyć tej finezji, odwagi Wesa Cravena w pisaniu tak specyficznych scenariuszy i ich jakże niezwykłej realizacji.
