W ostatnim poście chciałem pominąć kwestię szczegółów partii ciemnych wydań Studio Blu, tym bardziej, że w „Panu Wołodyjowskim” to nie doskwiera zbyt mocno (jeno nieco irytuje
). Ale zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź, Misfit. Czy aby na pewno poziom czerni / kontrast jest identyczny w obu wydaniach? Hmm, w Studio Blu występuje problem jakby „wyłącznie genetyczny”...
). Ale zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź, Misfit. Czy aby na pewno poziom czerni / kontrast jest identyczny w obu wydaniach? Hmm, w Studio Blu występuje problem jakby „wyłącznie genetyczny”...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
