Mam nadzieję, że nie zaśmiecę wątku podając bodajże jedyny tego typu tytuł w wersji PL na BD.
Oczywiście chodzi o obraz A. Kurosawy „Kagemusha” (1980). Mam na półce i polecam miłośnikom gatunku.
http://poral.eu/kagemusha.php
P.S.
Przypomnę, że bezdyskusyjnym hitem w połowie lat 80 – tych był serial o Musashim puszczany w naszej telewizji. Absolutny czad! I powtórzę – czad! Perfekcyjnie wyreżyserowane pojedynki oraz nuta orientalnej filozofii robiły wrażenie nawet pośród osób preferujących na co dzień inne kino.
Niestety, nie zapamiętałem roku produkcji, a sprawa jest nieco tajemnicza do dziś…
https://www.filmweb.pl/serial/Miyamoto+Musashi-1984-136079/discussion/To+wszystko+nie+TAK+przecież+tamten+film+był+czarno-biały...,1284264
Jeśli spece od wyszukiwań płyt namierzą serial, to bardzo proszę o namiary na DVD / BD. Kupię każdą wersję językową. Kurna, samo wspomnienie określonych kadrów przyprawia o ciarki (np. pojedynek głównego bohatera z „watahą” napastników). Musashiego - z tego co pamiętam - grał autentyczny mistrz „japońskiej szermierki”.
EDIT:
Wskazówka - rzeczony Musashi miał charakterystyczne włosy do ramion i nie spinał ich w kitkę.
Oczywiście chodzi o obraz A. Kurosawy „Kagemusha” (1980). Mam na półce i polecam miłośnikom gatunku.http://poral.eu/kagemusha.php
P.S.
Przypomnę, że bezdyskusyjnym hitem w połowie lat 80 – tych był serial o Musashim puszczany w naszej telewizji. Absolutny czad! I powtórzę – czad! Perfekcyjnie wyreżyserowane pojedynki oraz nuta orientalnej filozofii robiły wrażenie nawet pośród osób preferujących na co dzień inne kino.
Niestety, nie zapamiętałem roku produkcji, a sprawa jest nieco tajemnicza do dziś…
https://www.filmweb.pl/serial/Miyamoto+Musashi-1984-136079/discussion/To+wszystko+nie+TAK+przecież+tamten+film+był+czarno-biały...,1284264
Jeśli spece od wyszukiwań płyt namierzą serial, to bardzo proszę o namiary na DVD / BD. Kupię każdą wersję językową. Kurna, samo wspomnienie określonych kadrów przyprawia o ciarki (np. pojedynek głównego bohatera z „watahą” napastników). Musashiego - z tego co pamiętam - grał autentyczny mistrz „japońskiej szermierki”.
EDIT:
Wskazówka - rzeczony Musashi miał charakterystyczne włosy do ramion i nie spinał ich w kitkę.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
