07-12-2019, 11:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-12-2019, 11:23 przez Mister Tadeo.)
Warto dodać, że nowe wydanie z Niemiec, tak jak i poprzednie, zawiera wersję rozszerzoną (101 min.). Nie ma więc w niej piosenki Limahla. Czeska edycja to tzw. "International Cut" (94 min.). W Polsce w kinach (dubbing), na VHS, w TV i na DVD była dostępna tylko krótsza wersja.
O pokazie "Niekończącej się opowieści" pisałem w relacji z 10. FMF-u w Krakowie (cały artykuł tutaj):
"No i najważniejsze wydarzenie dnia, czyli pokaz w Centrum Kongresowym ICE filmu fantasy „Niekończąca się opowieść”, którego specjalnym gościem był sam kompozytor. Widzowie obejrzeli oryginalną, pięknie odrestaurowaną w 2012 roku, 101-minutową wersję (jak na razie ukazała się ona na Blu-ray jedynie w Japonii i – co zrozumiałe – w Niemczech), dłuższą od międzynarodowej o około 7 minut. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż symultanicznej projekcji towarzyszyła muzyka według pierwotnej koncepcji Klausa Doldingera, bez jakichkolwiek, późniejszych ingerencji ze strony koproducentów zza Oceanu. Nie było więc piosenki Limahla, za to świetnie wykonana partytura, którego to zadania podjęła się Sinfonietta Cracovia i Cracow Singers pod batutą Christiana Schumanna. Tym bardziej należy docenić rangę tego koncertu, a nadmienić można, że była to światowa premiera. W trakcie napisów końcowych na scenę wkroczył kompozytor i wykonał trwającą długie minuty partię na saksofonie, czym zjednał sobie jeszcze bardziej festiwalową publiczność, która nagrodziła jego i wszystkich muzyków burzą oklasków."
O pokazie "Niekończącej się opowieści" pisałem w relacji z 10. FMF-u w Krakowie (cały artykuł tutaj):
"No i najważniejsze wydarzenie dnia, czyli pokaz w Centrum Kongresowym ICE filmu fantasy „Niekończąca się opowieść”, którego specjalnym gościem był sam kompozytor. Widzowie obejrzeli oryginalną, pięknie odrestaurowaną w 2012 roku, 101-minutową wersję (jak na razie ukazała się ona na Blu-ray jedynie w Japonii i – co zrozumiałe – w Niemczech), dłuższą od międzynarodowej o około 7 minut. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż symultanicznej projekcji towarzyszyła muzyka według pierwotnej koncepcji Klausa Doldingera, bez jakichkolwiek, późniejszych ingerencji ze strony koproducentów zza Oceanu. Nie było więc piosenki Limahla, za to świetnie wykonana partytura, którego to zadania podjęła się Sinfonietta Cracovia i Cracow Singers pod batutą Christiana Schumanna. Tym bardziej należy docenić rangę tego koncertu, a nadmienić można, że była to światowa premiera. W trakcie napisów końcowych na scenę wkroczył kompozytor i wykonał trwającą długie minuty partię na saksofonie, czym zjednał sobie jeszcze bardziej festiwalową publiczność, która nagrodziła jego i wszystkich muzyków burzą oklasków."
