W końcu nadrobiłem Solo.
Niepotrzebny ale zarazem zupełnie nieszkodliwy prequel, którego przez sporą częścćczasu nawet nieźle się ogląda - w sumie od początku aż do akcji na Kessel byłem w miarę zadowolony, potem zacząłem się nudzić (najgorszy fragment jak dla mnie ten z kosmicznym monstrum z mackami), ale w samym finale znowu było lepiej. Ehrenreich do przeżycia (i zdecydowanie łatwiej go polubić niż kogokolwiek z sequel trilogy), reszta obsady ok, czasami miałem tylko wrażenie, że muzyka jakoś średnio się komponuje z tym co widać na ekranie. Słabsze niż RO ale zdecydowanie lepsze od TFA i TLJ. No i Han strzela pierwszy
Coś w okolicach 6-7/10. Niech będzie 7 za to, że w finale poszło ku lepszemu, a nie w dół, jak to najczęściej bywa. Ten film nie zasługiwał na klapę.
Niepotrzebny ale zarazem zupełnie nieszkodliwy prequel, którego przez sporą częścćczasu nawet nieźle się ogląda - w sumie od początku aż do akcji na Kessel byłem w miarę zadowolony, potem zacząłem się nudzić (najgorszy fragment jak dla mnie ten z kosmicznym monstrum z mackami), ale w samym finale znowu było lepiej. Ehrenreich do przeżycia (i zdecydowanie łatwiej go polubić niż kogokolwiek z sequel trilogy), reszta obsady ok, czasami miałem tylko wrażenie, że muzyka jakoś średnio się komponuje z tym co widać na ekranie. Słabsze niż RO ale zdecydowanie lepsze od TFA i TLJ. No i Han strzela pierwszy

Coś w okolicach 6-7/10. Niech będzie 7 za to, że w finale poszło ku lepszemu, a nie w dół, jak to najczęściej bywa. Ten film nie zasługiwał na klapę.
