26-09-2014, 21:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-09-2014, 21:39 przez Szczepan600.)
Tyle razy ile się sprzeda :-)
Chodzi ci dokładnie o Remake, Reedycje czy Rebooty?
Kiedyś zrobiłem dużą głupotę i opchnąłem PSX'a z grami (by kupić inną konsolę co prawda, ale i tak szkoda). Wydawanie klasyków z PSX na PSN pomogło mi odbudować (co faktu już cyfrowo) spora cześć tej kolekcji. Więc lubię te retro-wydania cyfrowe.
Edycje w HD też są spoko... bo w końcu mogę w przyzwoitej cenie zagrać w starsze gierki w poprawionej oprawie (chociaż trochę poprawionej w niektórych przypadkach i też znacznie w tych gdzie faktycznie wymieniają modele, tekstury itp.) i w przyzwoitej cenie (no i nie trzeba podpinać starego sprzętu). Czasami też poprawiają im sterowanie itp. Jak dla mnie spoko rzecz o ile cena będzie znośna. Okami, Shadow of the Collossuss, ICO, Trylogia DMC, MGS czy ostatnio 2 i 3 cześć Silen Hill... jestem na tak (zwłaszcza, że podobnie jak z tym psx...postąpiłem z wieloma grami na ps2 :-P... głupi ja)
A faktyczne Remaki gier jak np. Resident Evil czy Metal Gear Solid: Twin Snake... Akceptuję je. Podoba mi się to bardziej aniżeli proces Remaków w kinie... bo tu faktycznie da się coś poprawić :-).
Jeszcze Rebooty... też jestem na tak o ile robią to z głową. Np. powrót Castlevanii... Rewelacyjna gra. Szkoda, że cz.2 okazała się takim średniakiem :-P.
Jednak mamy jeszcze te... "kolejne edycje" gier jak np. Street Fighter... Czwarta cześć wychodzi już chyba po raz piąty z różnymi dopiskami w stylu ultra, super, mega, alpah... to mnie dopiero wnerwia. Bo czuję jakby od początku ktoś opychał mi półprodukt. No po prostu wkurzenie bierze gdy kupujesz np. DMC3: DA kilka dni po premierze, bulisz za to nie wiadomo ile by za jakiś czas wyszła... Special Edition... cholera jasna, oczywiście, że fan to kupi... ale czułem się lekko wyrąbany bo to co dodane to cholera powinno być w podstawce :-P (no, ale co... postać Vergila mi to wynagradzała :-P)
Chodzi ci dokładnie o Remake, Reedycje czy Rebooty?
Kiedyś zrobiłem dużą głupotę i opchnąłem PSX'a z grami (by kupić inną konsolę co prawda, ale i tak szkoda). Wydawanie klasyków z PSX na PSN pomogło mi odbudować (co faktu już cyfrowo) spora cześć tej kolekcji. Więc lubię te retro-wydania cyfrowe.
Edycje w HD też są spoko... bo w końcu mogę w przyzwoitej cenie zagrać w starsze gierki w poprawionej oprawie (chociaż trochę poprawionej w niektórych przypadkach i też znacznie w tych gdzie faktycznie wymieniają modele, tekstury itp.) i w przyzwoitej cenie (no i nie trzeba podpinać starego sprzętu). Czasami też poprawiają im sterowanie itp. Jak dla mnie spoko rzecz o ile cena będzie znośna. Okami, Shadow of the Collossuss, ICO, Trylogia DMC, MGS czy ostatnio 2 i 3 cześć Silen Hill... jestem na tak (zwłaszcza, że podobnie jak z tym psx...postąpiłem z wieloma grami na ps2 :-P... głupi ja)
A faktyczne Remaki gier jak np. Resident Evil czy Metal Gear Solid: Twin Snake... Akceptuję je. Podoba mi się to bardziej aniżeli proces Remaków w kinie... bo tu faktycznie da się coś poprawić :-).
Jeszcze Rebooty... też jestem na tak o ile robią to z głową. Np. powrót Castlevanii... Rewelacyjna gra. Szkoda, że cz.2 okazała się takim średniakiem :-P.
Jednak mamy jeszcze te... "kolejne edycje" gier jak np. Street Fighter... Czwarta cześć wychodzi już chyba po raz piąty z różnymi dopiskami w stylu ultra, super, mega, alpah... to mnie dopiero wnerwia. Bo czuję jakby od początku ktoś opychał mi półprodukt. No po prostu wkurzenie bierze gdy kupujesz np. DMC3: DA kilka dni po premierze, bulisz za to nie wiadomo ile by za jakiś czas wyszła... Special Edition... cholera jasna, oczywiście, że fan to kupi... ale czułem się lekko wyrąbany bo to co dodane to cholera powinno być w podstawce :-P (no, ale co... postać Vergila mi to wynagradzała :-P)
