19-08-2021, 14:38
Sorry za zwłokę. Byłem poza domem.
A ja nie rozumiem tak postawionego pytania. Jaki jest sens powstrzymywania się od zerkania na ekran skoro co do zasady na niego nie zerkam? Co miałbym tam zobaczyć??? Owszem, jeśli ktoś dzwoni to warto sprawdzić numer rozmówcy. Także wypada odpisywać na wiadomości tekstowe. Jednak rzeczone czynności wolę wykonywać w domu. Dlaczego? Ano może nie tylko ja lubię odpoczywać podczas spaceru, czy nawet korzystania z transportu publicznego. Zakłócanie ciszy osobistymi wynurzeniami mogłoby komuś przeszkadzać. Jednak bliźni mają to gdzieś. Bezlitośnie napierdzielają w te swoje nowoczesne urządzenia, a ja niekiedy mam wrażenie, iż gadają ze sobą w ramach autoterapii. Szajba! Co mnie obchodzą problemy obcych?!
Niedawno byliśmy na wczasach. Do przejazdu wybraliśmy wagon ze strefą ciszy, ale i tam jakby z kapelusza wyskakiwali Janusze oraz Grażyny. Co niektórych po prostu porąbało! Kilku odważniejszych pasażerów grzecznie prosiło o spokój. Ja również.
Niewolnicy nowych technologii, czy jak? Ale pal pali licho uzależnienie. Tu chodzi o elementarną kulturę.
Jeden ze znajomych psychologów klinicznych powiedział, że ludzie, którzy nie potrafią wytrzymać ze sobą w ciszy mają problem z samoakceptacją. Ale zostawmy kwestię aby nie tworzyć kolejnego OT.
Gwoli uczciwości nadmienię, że nie niekiedy (jednak) wynoszę telefon z domu. Czynię tak oczekując na jakieś ważne połączenie, a jednocześnie mając coś do załatwienia w terenie. Jednak zawsze informuję rozmówcę czy mogę w danym momencie dłużej pogaworzyć. Przecież mogę jechać autobusem. Rzadko bywam jedynym pasażerem.
Bardzo ciekawa wypowiedź, Pearlzfan. Być może będzie Ci miło gdy przeczytasz, iż podobny tekst chciałem wysmażyć po powrocie z urlopu.
Ostatecznie dobrze widzieć wpis ciekawszy od tego, który na szczęście filmożerców już nie powstanie.
(12-08-2021, 05:50)fire_caves napisał(a):(11-08-2021, 23:02)Daras napisał(a): - Gdy idę na spacer zostawiam telefon w domu gdyż chcę odpocząć.Nie rozumiem takiego podejścia Nie umiesz się powstrzymać od zerkania nań? Myślę, że to może być większy problem niż ta Twoja młodzież, która spotyka się w parku by siedzieć nie na ławce tylko na smartfonie.
A ja nie rozumiem tak postawionego pytania. Jaki jest sens powstrzymywania się od zerkania na ekran skoro co do zasady na niego nie zerkam? Co miałbym tam zobaczyć??? Owszem, jeśli ktoś dzwoni to warto sprawdzić numer rozmówcy. Także wypada odpisywać na wiadomości tekstowe. Jednak rzeczone czynności wolę wykonywać w domu. Dlaczego? Ano może nie tylko ja lubię odpoczywać podczas spaceru, czy nawet korzystania z transportu publicznego. Zakłócanie ciszy osobistymi wynurzeniami mogłoby komuś przeszkadzać. Jednak bliźni mają to gdzieś. Bezlitośnie napierdzielają w te swoje nowoczesne urządzenia, a ja niekiedy mam wrażenie, iż gadają ze sobą w ramach autoterapii. Szajba! Co mnie obchodzą problemy obcych?!
Niedawno byliśmy na wczasach. Do przejazdu wybraliśmy wagon ze strefą ciszy, ale i tam jakby z kapelusza wyskakiwali Janusze oraz Grażyny. Co niektórych po prostu porąbało! Kilku odważniejszych pasażerów grzecznie prosiło o spokój. Ja również.
Niewolnicy nowych technologii, czy jak? Ale pal pali licho uzależnienie. Tu chodzi o elementarną kulturę.
Jeden ze znajomych psychologów klinicznych powiedział, że ludzie, którzy nie potrafią wytrzymać ze sobą w ciszy mają problem z samoakceptacją. Ale zostawmy kwestię aby nie tworzyć kolejnego OT.
Gwoli uczciwości nadmienię, że nie niekiedy (jednak) wynoszę telefon z domu. Czynię tak oczekując na jakieś ważne połączenie, a jednocześnie mając coś do załatwienia w terenie. Jednak zawsze informuję rozmówcę czy mogę w danym momencie dłużej pogaworzyć. Przecież mogę jechać autobusem. Rzadko bywam jedynym pasażerem.
(12-08-2021, 01:39)Daras napisał(a): Ethan, jeśli będziesz zainteresowany to mogę po 25 sierpnia napisać kilka słów o „umysłowości” pokoleń. Nadal uważam, że obecne KLIMTY mają wpływ na kształtowanie gustów kolejnych populacji. Z tego powodu, co z całą mocą podkreślę - kiedyś BYŁO pod tym względem inaczej! Ale ewentualnie przypomnij mi o kwestii, a ja cokolwiek odpiszę.
(12-08-2021, 10:15)pearlzfan napisał(a): Kurde, dyskusja się rozrosła i nie ma sensu cytować tutaj każdego z kim chciałbym wejść w polemikę, więc tak zbiorczo...
Bardzo ciekawa wypowiedź, Pearlzfan. Być może będzie Ci miło gdy przeczytasz, iż podobny tekst chciałem wysmażyć po powrocie z urlopu.
Ostatecznie dobrze widzieć wpis ciekawszy od tego, który na szczęście filmożerców już nie powstanie.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.
