14-02-2018, 10:20
Ten wypatrzony przez Mariana Sony, jako projektor pod kino domowe, jest bardzo jasny, nawet jak na dzisiejsze standardy. Już tłumaczę dlaczego.
Na papierze projektor może mieć np. jasność 2500-3000 ANSI lumenów, w rzeczywistości dotyczy to najjaśniejszego trybu, który nie nadaje się do oglądania filmów na podobnej zasadzie jak oglądanie filmów w trybie dynamicznym telewizora nie należy do zbyt rozsądnych rzeczy.
W trybie obrazu typowo pod kino, do tego po jego kalibracji skali szarości, gammy i kolorków, z tych powiedzmy papierowych 2500 lumenów najczęściej robi się 600-800 lumenów czy nawet mniej.
Sony VPL-HW45 z kolei po kalibracji wyciąga 1000-1400 lumenów (w trybie eco lampy oczywiście mniej) - to jest dużo i pozwala napędzić naprawdę duże przekątne obrazu, nawet wziąwszy pod uwagę szary ekran z gainem 0.8-0.9. Do tego ten projektor przy wysokiej jasności zapewnia też stosunkowo sensowny natywny kontrast on/off (Maciek podaje, że blisko 9000:1). Dla przykładu w projektorach LCD/DLP ze średniej półki cenowej zmierzony natywny kontrast on/off oscyluje w granicach 1000-4000:1.
Osobną kwestią jest chęć wykorzystywania projektora w niezbyt sprzyjających dla niego warunkach. W tym względzie nie toleruję kompromisów i podstawą jest dla mnie możliwość niemal stuprocentowego odcięcia pokoju od jakichkolwiek źródeł światła, w tym przede wszystkim naszego słoneczka, bez względu na porę dnia. Gdybym nie był w stanie zapewnić sobie tego podstawowego warunku to nigdy nie wszedłbym w świat projektorów.
Oczywiście ktoś może mieć inne spojrzenie w tym aspekcie - tutaj sugerowałbym przyjrzenie się MagicScreen i innym tego typu wynalazkom ALR.
Na papierze projektor może mieć np. jasność 2500-3000 ANSI lumenów, w rzeczywistości dotyczy to najjaśniejszego trybu, który nie nadaje się do oglądania filmów na podobnej zasadzie jak oglądanie filmów w trybie dynamicznym telewizora nie należy do zbyt rozsądnych rzeczy.
W trybie obrazu typowo pod kino, do tego po jego kalibracji skali szarości, gammy i kolorków, z tych powiedzmy papierowych 2500 lumenów najczęściej robi się 600-800 lumenów czy nawet mniej.
Sony VPL-HW45 z kolei po kalibracji wyciąga 1000-1400 lumenów (w trybie eco lampy oczywiście mniej) - to jest dużo i pozwala napędzić naprawdę duże przekątne obrazu, nawet wziąwszy pod uwagę szary ekran z gainem 0.8-0.9. Do tego ten projektor przy wysokiej jasności zapewnia też stosunkowo sensowny natywny kontrast on/off (Maciek podaje, że blisko 9000:1). Dla przykładu w projektorach LCD/DLP ze średniej półki cenowej zmierzony natywny kontrast on/off oscyluje w granicach 1000-4000:1.
Osobną kwestią jest chęć wykorzystywania projektora w niezbyt sprzyjających dla niego warunkach. W tym względzie nie toleruję kompromisów i podstawą jest dla mnie możliwość niemal stuprocentowego odcięcia pokoju od jakichkolwiek źródeł światła, w tym przede wszystkim naszego słoneczka, bez względu na porę dnia. Gdybym nie był w stanie zapewnić sobie tego podstawowego warunku to nigdy nie wszedłbym w świat projektorów.
Oczywiście ktoś może mieć inne spojrzenie w tym aspekcie - tutaj sugerowałbym przyjrzenie się MagicScreen i innym tego typu wynalazkom ALR.