11-03-2019, 17:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2019, 17:44 przez Nie_zbieram_ale_lubie.
Powód edycji: literówki i ogonki
)
(11-03-2019, 13:48)Daras napisał(a):(09-03-2019, 17:04)misfit napisał(a): Niemal zawsze kontrast i jasność są wysokie w LCD. Pierwszą rzeczą jaką robię po zakupie nowego monitora to zjechanie z bielą na 100-120 nitów bo inaczej wieczorami też szybko męczą mi się oczy.
To może być świetna rada. Dzięki. Niezależnie od wszystkiego i tak wolę e-ink. Właśnie kończę czytać książkę, którą kupiłem jako ostatnią w życiu w formie papierowej (przynajmniej z założenia). Nie mam gdzie już tego wszystkiego trzymać, a myślę jeszcze o nabyciu gros płyt BD.
Jestem na bieżąco z nowinkami dotyczącymi kin OLED. To przecież za sprawą mojej dyskusji z Nie_zbieram_ale_lubie wydzielono wątek ad vocem. Jednak korzystając z okazji zacytuję swojego kumpla komputerowca, z którym ostatnio omawiałem kwestię poruszoną w wątku dotyczącym wklejania napisów: Telewizor to nie kino.
Niestety wydzielili..
Nie mam ostatnio czasu na internet i udział w dyskusjach, ale wywołany napiszę Ci jeszcze raz, mam nadzieje, że dostatecznie dobitnie.
Pomimo tego iż jestem zwolennikiem kinowego, plastycznego obrazu, uważam że projekcja przednia NIE MA SZANS w starciu z ekranami selfmisyjnymi, zaś niedawny seans Aquamana w kinie ledowym, utwierdził mnie w tym przekonaniu. NIE MA takiej mozliwosci aby projekcja bez względu na jej stopień zaawansowania ( czyt, $$$$$) umozliwiła takie sztuczki z kolorem (czyt. wysoki color volume elementów obrazu, przy low frame brightness level ) i wysoką luminancją elementów obrazu. Można się spierać o to, czy pierwsze ma sens, skoro wydaje się być nienaturalnym, albo o kreatywny zakres stosowania tego drugiego. Każdy widz natomiast odbiera kontrast jako fundametnalą składową jakości obrazu i tutaj komentarz wyjasniający, czy dyskusja wydają się zbędne.
Ktoś, kto doświadcza nieskończonego kontrastu, nie chce wracać do kontrastu 3-cyfrowego. I to chyba nie tylko ja tak mam. Powiem Ci, że pomimo posiadania mocno podbijajacego kontrast ekranu projekcyjnego (światowy lider - do sprzedania, gdybyś był zainteresowany zapraszam na priv), nie odpaliłem projektora w domu przez rok. Fakt, ze nowości ogladam w kinie, a nie mam czasu ostatnio na powtórki, to jedno, ale HDR i "nowy kolor" mnie rozpiescił bezpowrotnie. Podjerzewam, ze Ty rowniez mozesz byc w rozterce, jesli doświadczysz tego samego.
Póki co, polecam Ci wybrać się do posiadającego ekran OLED znajomego, na seans Aquamana (zastrzegam, że nie wiem jak będzie wyglądać jego domowe wydanie), który powinien być dostępny w przecięgu kilku tygodni i usiaść 1.5m od ekranu. Nie będzie to efekt kinowy ze wzgledu na skalę i prawdopodobnie ze względu na różnicę w rozdzielczości dynamicznej obu ekranów, ale może to być ciekawe doświadczenie dla Ciebie i przyczynek do tego, aby zweryfikować dalszą zasadność obrony obozu przedniej projekcji.
W kwietniu bedę ogladał kolejne 2 pozycje w kinie Samsung LED, a w lipcu i sierpniu kolejne, także jeśli zdażą się jakieś wizualne perełki, to napewno Ci o tym doniosę.