06-07-2018, 15:31
Nie wiem jak to było w latach osiemdziesiątych. Jedynie coś czytałem, widziałem ale doświadczenie VHSu, które ja pamiętam przypada na druga połowę lat dziewięćdziesiątych. Rynek video był wtedy bogaty, ludzie zapisywali się w wypozyczalni na filmy. Zwlaszcza te nowe. Dzięki, że te czasy SD minęły. Często taśmy, nawet te stosunkowo nowe, potrafiły być "zjechane" przez poprzednich użytkowników i ich różnej klasy odtwarzacze. Istniało ryzyko, że taśma się "wkreci" w głowicę. Poza tym, trzeba było pamiętać aby pożyczona kasetę przewinąć przed oddaniem bo była kara za to. To tak słowem wstępu. Dawniej nie przykladano uwagi do jakości. Ważne, że było po polsku. Nikt nie utyskiwal na obraz czy fonie, ktore byly często koszmarne. Niemniej ludzie wspolnie siadali do oglądania. Pamiętam, że byłem wypraszany z pokoju jak były filmy nie dla mnie, konkretnie "Szklana Pulapka 2" albo abym nie patrzył na sceny, które były nie na mój wiek. Nie