Kilka słów ode mnie, Ananas. Jakiś czas temu opisałem swoją drogę do kupna obecnie posiadanego zestawu kina domowego (patrz pierwszy post). https://forum.filmozercy.com/watek-dzwiek-przestrzenny?page=7
Swoje skromne sugestie zawrę w trzech punktach. W ten sposób ustrzegę się „pułapki” wejścia w razgawory na temat historii home cinema typu: od taśmy VHS do płyty UHD.
1. Nie jestem zwolennikiem rozwiązań, w których następuje „przerost formy nad treścią”. Co do zasady śmieszą mnie kolumny „szafy” ustawione przy średniej wielkości wyświetlaczach. To tak generalnie.
2. Z różnych powodów warto mieć „na stanie” dobry zestaw stereo. Zerknij choćby na wątek Muzyka.
Porządne stereo jest lepszym rozwiązaniem niż pierdziawki 5.1 z marketu spożywczego
2. W mojej ocenie trza zainwestować minimum 4 – 5 koła aby cieszyć się dźwiękiem filmowym na poziomie – powiedzmy – quasi audiofilskim.
Konkludując: na początek warto rozważyć zakup porządnego stereo (ewentualnie „belki”), jednocześnie odkładać kasiorę na wymarzone kino domowe. Wystarczy tylko / aż 100 zł. miesięcznie aby po 4 latach nabyć coś z wyższej półki. Także „zerowe” systemy ratalne kuszą w sklepach klientów, szczególnie tych, którzy lubią mieć coś natychmiast. Powodzenia.
EDIT:
Dla jasności dodam, że nie chciałem być w najmniejszym stopniu uszczypliwy. Systemami stereo interesuję się od lat 70 – tych. Kiedyś HI – FI stanowiło w Polsce luksus. Długo czekałem na lepsze czasy...
Swoje skromne sugestie zawrę w trzech punktach. W ten sposób ustrzegę się „pułapki” wejścia w razgawory na temat historii home cinema typu: od taśmy VHS do płyty UHD.
1. Nie jestem zwolennikiem rozwiązań, w których następuje „przerost formy nad treścią”. Co do zasady śmieszą mnie kolumny „szafy” ustawione przy średniej wielkości wyświetlaczach. To tak generalnie.
2. Z różnych powodów warto mieć „na stanie” dobry zestaw stereo. Zerknij choćby na wątek Muzyka.
Porządne stereo jest lepszym rozwiązaniem niż pierdziawki 5.1 z marketu spożywczego
2. W mojej ocenie trza zainwestować minimum 4 – 5 koła aby cieszyć się dźwiękiem filmowym na poziomie – powiedzmy – quasi audiofilskim.
Konkludując: na początek warto rozważyć zakup porządnego stereo (ewentualnie „belki”), jednocześnie odkładać kasiorę na wymarzone kino domowe. Wystarczy tylko / aż 100 zł. miesięcznie aby po 4 latach nabyć coś z wyższej półki. Także „zerowe” systemy ratalne kuszą w sklepach klientów, szczególnie tych, którzy lubią mieć coś natychmiast. Powodzenia.
EDIT:
Dla jasności dodam, że nie chciałem być w najmniejszym stopniu uszczypliwy. Systemami stereo interesuję się od lat 70 – tych. Kiedyś HI – FI stanowiło w Polsce luksus. Długo czekałem na lepsze czasy...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.