05-07-2022, 15:54
Ostrzeżenie. Post wyłącznie dla cierpliwych fanów dźwięku przestrzennego.
Kurna, chyba mam sobowtóra. Czytając różne wypowiedzi o dźwiękach HD trafiłem na gościa, który w sposobach działania przypomina Darasa. Testy, testy, testy i jeszcze raz testy, choćby tylko na własny użytek! Pal licho czy się zgodzicie z Joginnem. Nie o to mi chodzi. Człowiek poświęcił sporo czasu aby dojść do (subiektywnie odczuwanych) pozytywnych rezultatów bazując na sprzęcie „zastanym”. Brawo!
Joginn napisał:
Witam serdecznie. Po raz pierwszy korzystam z jakiegokolwiek forum także proszę o wyrozumiałość. Nawet nie wiem czy nie zaśmiecę forum, ale temat zbliżony także jeśli chodzi o mój problem myślę że dobrze trafiłem.
(…)
Witam po długiej, jak właśnie zauważyłem rocznej przerwie. Chciałbym podzielić się zdobytą przez ten czas wiedzą i doświadczeniami. Dziecko zmienia wszystko, a muzyka brzmi najudiofilniej na świecie
(...)
Cała kwestia rozchodziła się o to czy potrzebuję odpowiedniego sprzętu do zdekodowania dźwięków typu DTS HD Master, DD TRUE HD puszczonych z PC przez kabel HDMI, czy można to zrobić moim rozwiązaniem. Bardzo dużo czasu spędziłem na słuchaniu tylko i wyłączenie konkretnego głośnika (oczywiście odpowiedni materiał filmowy i najbardziej efekciarskie sceny ). Chciałem wykluczyć kwestię tego, że w taki czy inny sposób w głośnikach nie leci coś zupełnie innego niż twórca miał na myśli. Pomimo pewności że mam dobry plik źródłowy, wyczytania informacji z programu że leci np. DTS HD Master 7.1, nie zapalała się złota lampeczka DTS HD MASTER na wyświetlaczu amplitunera, za co jak się okazuje niestety trzeba płacić sporo kasy, na szczęście nie ma takiej potrzeby. Po wielu godzinach spędzonych z różnymi fantastycznymi dźwiękowo scenami filmowymi, notowaniu co w danym czasie leci z jakiego głośnika, łatwo można było zauważyć że kanały grają swoje. Dźwięk z kanałów tylnych nie był jakimś tam echem kanałów przednich, czy dźwięk kanałów bocznych nie był jakimś odkształceniem kanałów tylnych, czy przednich. Grały róźne czyste dźwięki, które pokrywały się z tym co widać na ekranie. Można tutaj zdecydowanie stwierdzić że JRiver robi swoje i potrafi zdekodować konkretny format dźwięku i wypuścić dalej. Pozostawało pytanie czy robi to dobrze, lepiej, a może gorzej niż dedykowany do tego amplituner poprzez kabel HDMI. Odpowiedzi na to pytanie poszukałem wczoraj u znajomego, do którego wystarczyło zabrać wcześniej testowane materiały, a który to swoje kino domowe zbudował na dedykowanych do tego klockach. Nie pamiętam teraz dokładnie jaki sprzęt posiada, ale był to amplituner Harman Kardon w cenie około 3tysi z wbudowanymi wszelakimi dekoderami aktualnie występujących formatów dźwiękowych. Głośniki miał również podpięte w konfiguracji 7.1. 5.1 to był jakiś zestaw kina domowego Yamahy + dwie przednie kolumny to jakieś starawe, ale jare TONSILE. No cóż po odpowiednich porównaniach oczywiście nie było żadnej różnicy w kwestii tego co leci z głośników. Te same efekty w tym samym czasie, w tych samych głośnikach co u mnie. Co śmieszniejsze, uważam że u niego grało to duuuużo gorzej jakościowo. To już pewnie kwestia głównie akustyki pomieszczenia no i trochę w różnicy samego sprzętu, bo na pewno nie wydaje mi się żeby zależało to od układu dekodującego. Jeśli by tak było to przecież dedykowany amplituner z najnowszymi super dekoderami na pokładzie powinien zmiażdżyć JRivera. Tak jednak moi drodzy nie jest i to jest piękna i smutna prawda zarazem. Dla podsumowania tematu i zdobycia całkowitej pewności że jest dobrze, odpaliliśmy odpowiedniki filmów mkv, w oryginale na wypożyczonych płytach BLU-RAY. Film puszczony bezpośrednio z płyty za pomocą odtwarzacza BluRay podpiętego pod amplituner kolegi z rozświetlonym w tym przypadku pięknym symbolem dźwięku DTS HD MASTER brzmiał identycznie.
Ostatecznie podsumowanie i wnioski wyciągniecie sami. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. W razie jakichkolwiek pytań służę pomocą.
https://www.audiostereo.pl/topic/121484-dts-hd-master-dd-true-hd-analogowo-z-pc-do-amplitunera/
Kurna, chyba mam sobowtóra. Czytając różne wypowiedzi o dźwiękach HD trafiłem na gościa, który w sposobach działania przypomina Darasa. Testy, testy, testy i jeszcze raz testy, choćby tylko na własny użytek! Pal licho czy się zgodzicie z Joginnem. Nie o to mi chodzi. Człowiek poświęcił sporo czasu aby dojść do (subiektywnie odczuwanych) pozytywnych rezultatów bazując na sprzęcie „zastanym”. Brawo!
Joginn napisał:
Witam serdecznie. Po raz pierwszy korzystam z jakiegokolwiek forum także proszę o wyrozumiałość. Nawet nie wiem czy nie zaśmiecę forum, ale temat zbliżony także jeśli chodzi o mój problem myślę że dobrze trafiłem.
(…)
Witam po długiej, jak właśnie zauważyłem rocznej przerwie. Chciałbym podzielić się zdobytą przez ten czas wiedzą i doświadczeniami. Dziecko zmienia wszystko, a muzyka brzmi najudiofilniej na świecie
(...)
Cała kwestia rozchodziła się o to czy potrzebuję odpowiedniego sprzętu do zdekodowania dźwięków typu DTS HD Master, DD TRUE HD puszczonych z PC przez kabel HDMI, czy można to zrobić moim rozwiązaniem. Bardzo dużo czasu spędziłem na słuchaniu tylko i wyłączenie konkretnego głośnika (oczywiście odpowiedni materiał filmowy i najbardziej efekciarskie sceny ). Chciałem wykluczyć kwestię tego, że w taki czy inny sposób w głośnikach nie leci coś zupełnie innego niż twórca miał na myśli. Pomimo pewności że mam dobry plik źródłowy, wyczytania informacji z programu że leci np. DTS HD Master 7.1, nie zapalała się złota lampeczka DTS HD MASTER na wyświetlaczu amplitunera, za co jak się okazuje niestety trzeba płacić sporo kasy, na szczęście nie ma takiej potrzeby. Po wielu godzinach spędzonych z różnymi fantastycznymi dźwiękowo scenami filmowymi, notowaniu co w danym czasie leci z jakiego głośnika, łatwo można było zauważyć że kanały grają swoje. Dźwięk z kanałów tylnych nie był jakimś tam echem kanałów przednich, czy dźwięk kanałów bocznych nie był jakimś odkształceniem kanałów tylnych, czy przednich. Grały róźne czyste dźwięki, które pokrywały się z tym co widać na ekranie. Można tutaj zdecydowanie stwierdzić że JRiver robi swoje i potrafi zdekodować konkretny format dźwięku i wypuścić dalej. Pozostawało pytanie czy robi to dobrze, lepiej, a może gorzej niż dedykowany do tego amplituner poprzez kabel HDMI. Odpowiedzi na to pytanie poszukałem wczoraj u znajomego, do którego wystarczyło zabrać wcześniej testowane materiały, a który to swoje kino domowe zbudował na dedykowanych do tego klockach. Nie pamiętam teraz dokładnie jaki sprzęt posiada, ale był to amplituner Harman Kardon w cenie około 3tysi z wbudowanymi wszelakimi dekoderami aktualnie występujących formatów dźwiękowych. Głośniki miał również podpięte w konfiguracji 7.1. 5.1 to był jakiś zestaw kina domowego Yamahy + dwie przednie kolumny to jakieś starawe, ale jare TONSILE. No cóż po odpowiednich porównaniach oczywiście nie było żadnej różnicy w kwestii tego co leci z głośników. Te same efekty w tym samym czasie, w tych samych głośnikach co u mnie. Co śmieszniejsze, uważam że u niego grało to duuuużo gorzej jakościowo. To już pewnie kwestia głównie akustyki pomieszczenia no i trochę w różnicy samego sprzętu, bo na pewno nie wydaje mi się żeby zależało to od układu dekodującego. Jeśli by tak było to przecież dedykowany amplituner z najnowszymi super dekoderami na pokładzie powinien zmiażdżyć JRivera. Tak jednak moi drodzy nie jest i to jest piękna i smutna prawda zarazem. Dla podsumowania tematu i zdobycia całkowitej pewności że jest dobrze, odpaliliśmy odpowiedniki filmów mkv, w oryginale na wypożyczonych płytach BLU-RAY. Film puszczony bezpośrednio z płyty za pomocą odtwarzacza BluRay podpiętego pod amplituner kolegi z rozświetlonym w tym przypadku pięknym symbolem dźwięku DTS HD MASTER brzmiał identycznie.
Ostatecznie podsumowanie i wnioski wyciągniecie sami. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. W razie jakichkolwiek pytań służę pomocą.
https://www.audiostereo.pl/topic/121484-dts-hd-master-dd-true-hd-analogowo-z-pc-do-amplitunera/
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.