24-06-2020, 13:10
Skończyłem dzisiaj.
TL;DR - 9/10
Zaczyna się bardzo powoli i tak po ok 2-3h grania (w okolicach TEGO momentu) chciałem dać 6/10, ale tak mniej więcej od połowy gry ocena zaczęła rosnąć.
Audiowizualnie to jest cudo. Momentami jest fotorealistyczne (ziarno robi swoje). Dźwięk świetnie zaaranżowany i buduje atmosferę - kiedy trzeba jest horror, terror, dramat i momenty wytchnienia.
Gameplay jest na dłuższą metę nudny i nużący - loot, kill/stealth kill, loot again - dlatego 3/4 gry grałem na "niskim" a ostatnią kwartę na narracyjnym poziomie trudności. Nie chce mi się powtarzać kilka razy tych samych walk/etapów/elementów, bo nie ma to dla mnie sensu w grze narracyjnej (co innego milion walk w Tekkenie ).
Survivalowe przeczesywanie każdego zakątka w poszukiwaniu zasobów jest klimatyczne, ale na dłuższą metę nudzi. Gra jest zdecydowanie za długa. Wyszło mi ok 26h. 15-17 byłoby idealnie.
Narracyjnie, w sensie prowadzenia kamery, jest też średnio. 90% dialogów to nudne ujęcie-kontrujęcie gadające manekiny w planie amerykańskim. "Show, don't tell", Panie Drukmann. Jest co prawda kilka naprawdę mocarnych ujęć, które mówią więcej niż tysiąc słów, ale na 25h gry to kropla w morzu.
Ale już sama historia i jej rozwijanie, to perełka. Pomysł, żeby tak to pociągnąć genialny. Rozumiem, że niektórzy nie potrafią lub nie chcą ogarnąć zakończenia - nie każdy musi ogarniać każdy rodzaj sztuki. Ale to jest jedna z tych gier, które poszerzają tematykę medium i wchodzą odważnie na nowe terytoria. Tych emocji i uczuć, jakie serwuje TLoU2 nie dałoby się przekazać za pomocą filmu, komiksu lub książki - interaktywność i współuczestnictwo odbiorcy jest tu kluczem.
Nowe postacie bardzo polubiłem wraz z rozwojem zdarzeń i finał bardzo mocno mnie poruszył, ale na razie nie będę spoilował.
Generalnie, jak ktoś spodziewał się (po trailerach) prostej historyjki zemsty a la postapokaliptyczny John Wick, to się srogo zawiedzie. Ale jeśli lubicie wychodzić poza ramy gatunków, lubicie łamanie konwenansów, zadawanie niewygodnych pytań, to wsiąkniecie (a przynajmniej powinniście). To nie jest gra, w którą gra się dla przyjemności, dla zabicia czasu, w sensie, "popykania w gierkę i poszczelania w laskach do npców". To jest bardziej Apocalypse Now aniżeli Jestem legendą skrzyżowane z World War Z.
Rewelacyjna gra, która na długo po ukończeniu zostaje w głowie i daje do myślenia. Czekam na Part III.
A, jeszcze jedno. Wszyscy, którzy bredzą coś o "poprawności politycznej" etc., są, i to trzeba powiedzieć wprost, zdrowo pierdolnięci.
TL;DR - 9/10
Zaczyna się bardzo powoli i tak po ok 2-3h grania (w okolicach TEGO momentu) chciałem dać 6/10, ale tak mniej więcej od połowy gry ocena zaczęła rosnąć.
Audiowizualnie to jest cudo. Momentami jest fotorealistyczne (ziarno robi swoje). Dźwięk świetnie zaaranżowany i buduje atmosferę - kiedy trzeba jest horror, terror, dramat i momenty wytchnienia.
Gameplay jest na dłuższą metę nudny i nużący - loot, kill/stealth kill, loot again - dlatego 3/4 gry grałem na "niskim" a ostatnią kwartę na narracyjnym poziomie trudności. Nie chce mi się powtarzać kilka razy tych samych walk/etapów/elementów, bo nie ma to dla mnie sensu w grze narracyjnej (co innego milion walk w Tekkenie ).
Survivalowe przeczesywanie każdego zakątka w poszukiwaniu zasobów jest klimatyczne, ale na dłuższą metę nudzi. Gra jest zdecydowanie za długa. Wyszło mi ok 26h. 15-17 byłoby idealnie.
Narracyjnie, w sensie prowadzenia kamery, jest też średnio. 90% dialogów to nudne ujęcie-kontrujęcie gadające manekiny w planie amerykańskim. "Show, don't tell", Panie Drukmann. Jest co prawda kilka naprawdę mocarnych ujęć, które mówią więcej niż tysiąc słów, ale na 25h gry to kropla w morzu.
Ale już sama historia i jej rozwijanie, to perełka. Pomysł, żeby tak to pociągnąć genialny. Rozumiem, że niektórzy nie potrafią lub nie chcą ogarnąć zakończenia - nie każdy musi ogarniać każdy rodzaj sztuki. Ale to jest jedna z tych gier, które poszerzają tematykę medium i wchodzą odważnie na nowe terytoria. Tych emocji i uczuć, jakie serwuje TLoU2 nie dałoby się przekazać za pomocą filmu, komiksu lub książki - interaktywność i współuczestnictwo odbiorcy jest tu kluczem.
Nowe postacie bardzo polubiłem wraz z rozwojem zdarzeń i finał bardzo mocno mnie poruszył, ale na razie nie będę spoilował.
Generalnie, jak ktoś spodziewał się (po trailerach) prostej historyjki zemsty a la postapokaliptyczny John Wick, to się srogo zawiedzie. Ale jeśli lubicie wychodzić poza ramy gatunków, lubicie łamanie konwenansów, zadawanie niewygodnych pytań, to wsiąkniecie (a przynajmniej powinniście). To nie jest gra, w którą gra się dla przyjemności, dla zabicia czasu, w sensie, "popykania w gierkę i poszczelania w laskach do npców". To jest bardziej Apocalypse Now aniżeli Jestem legendą skrzyżowane z World War Z.
Rewelacyjna gra, która na długo po ukończeniu zostaje w głowie i daje do myślenia. Czekam na Part III.
A, jeszcze jedno. Wszyscy, którzy bredzą coś o "poprawności politycznej" etc., są, i to trzeba powiedzieć wprost, zdrowo pierdolnięci.
Kino domowe
LG OLED 65 C9
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820
Samsung BD-C5500
Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
LG OLED 65 C9
Marantz SR 5015
Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA
SVS SB-1000
Panasonic DP-UB820
Samsung BD-C5500
Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD