28-12-2017, 12:17
(28-12-2017, 10:31)misfit napisał(a): HDR i Deep Color to są zupełnie różne zagadnienia.
Aby Deep Color miał jakiś sens nie tylko potrzebujesz odtwarzacza z tą funkcją, ale też wyświetlacz z jego obsługą oraz filmy zakodowane w ten sposób, których na Blu-ray jest okrągłe 0 - Blu-ray jest ograniczony do 8-bit 4:2:0.
Jeśli zaś pytasz czy te 10-bit (a w przypadku płyt w Dolby Vision - 12-bit) robi jakąś różnicę w UHD względem Blu-ray'a to odpowiedź brzmi jak najbardziej tak - najłatwiej da się to zaobserwować np. na filmach od Lionsgate gdzie w ich wydaniach BD często występuje banding - w tym samym filmie na UHD jest on dużo mniej zauważalny lub też nie ma go wcale (zależy od konkretnego tytułu).
Dzięki za odpowiedź. Oczywiście Deep Color i HDR to dwie różne kwestie. Jadnak cechą wspólną wspomnianych technologi – jeśli można tak napisać – stanowi poszerzenie gamy kolorów obrazu. Jeśli ktoś nie posiada odbiornika UHD (tak jak ja) może poprosić o stosowną prezentację sprzedawcę w sklepie.
Po cichu miałem nadzieję, że ktoś z filmożerców pozyskał krążek BD wychodzący poza 8 – bit (z tak niską wartością porównania płyt Blu Ray z UHD mają średni sens). Jednak zachowując konsekwencję napiszę co mnie nurtuje. Na poprzedniej stronie wyraziłem zadowolenie z Deep Color i zrobiłem to świadomie. Dlaczego? Choć posiadam tylko typowe płyty BD, ale też sprzęt do obsługi rzeczonej technologii, to mam wrażenie, iż wszystko jakoś działa! Czytałem kiedyś o „konwersji” 8 – bit do 16 – bit (jak zwał , tak zwał). Na tym ponoć ma polegać „magia” Deep Color.
Mój zapasowy odtwarzacz (w przeciwieństwie do „macierzystego”) posiada płynną regulację Deep Color. Podczas rodzinnej projekcji nie majstrowałem przy tym, ale pobawię się ustawieniami przy najbliższej okazji. Może z ktoś z kolegów ma na pokładzie urządzenia obsługujące tę funkcję i po testach wymienimy uwagi?
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.