Na Blu-ray.com niezła wojenka o to wydanie - nie ustają przekrzykiwania się o to, że jest gówniane/bardzo dobre, tylko jakoś ten drugi pogląd wyrażają ludzie, którzy zdają się po prostu nie zwracać specjalnej uwagi na faktyczną jakość (ma być kolorowo i "shiny"). Jeden dziwny osobnik (który jakiegoś powodu wrzucał fotki z ekranu TV zrobione komórką <LOL>), aż z tego wszystkiego musiał założyć osobny temat "tylko dla tych co oglądali"
Jak się tak zastanowić, to w sumie skan 4K w przypadku filmów tak najeżonych efektami specjalnymi, których w 4K nie wykańczano i tak byłby mocno w swym zakresie ograniczony - szczególnie w przypadku Hobbita - swoją drogą - sa z niego jakieś screenshoty? Podobno zmieniono kolorystykę pierwszej części, by ją dopasować do kolejnych, co akurat wydaje się dość kiepskim pomysłem, bo kolorystycznie jedynka była najładniejsza.
Jak się tak zastanowić, to w sumie skan 4K w przypadku filmów tak najeżonych efektami specjalnymi, których w 4K nie wykańczano i tak byłby mocno w swym zakresie ograniczony - szczególnie w przypadku Hobbita - swoją drogą - sa z niego jakieś screenshoty? Podobno zmieniono kolorystykę pierwszej części, by ją dopasować do kolejnych, co akurat wydaje się dość kiepskim pomysłem, bo kolorystycznie jedynka była najładniejsza.