18-11-2014, 20:13
Niekoniecznie. Rosyjskie wydanie "Czarownicy" (takie samo, jak we Francji) miało oryginalną ścieżkę w DTS-HD Master Audio. Środkowoeuropejskie dostało tylko zwykłe DTS.
Być może Disney rzeczywiście myśli, że polscy kinomaniacy, oglądając ich nowości na Blu-ray, nie potrzebują nic imponującego (skupiają się często na fabule i grze aktorskiej), w tym samym oryginalnego audio na najwyższym poziomie. Znaczna większość z nich nie wie, jaka jest różnica między DTS i DTS-HD MA. Dlatego jak było z "Czarownicą" i z "Samolotami 2", tak było. A wiosną czekają sklepowe premiery m.in. "Wielkiej Szóstki" i musicalu "Tajemnice lasu".
Chyba że można skontaktować się z Galapagos i poprosić ich o zajęcie się tą sprawą.
Być może Disney rzeczywiście myśli, że polscy kinomaniacy, oglądając ich nowości na Blu-ray, nie potrzebują nic imponującego (skupiają się często na fabule i grze aktorskiej), w tym samym oryginalnego audio na najwyższym poziomie. Znaczna większość z nich nie wie, jaka jest różnica między DTS i DTS-HD MA. Dlatego jak było z "Czarownicą" i z "Samolotami 2", tak było. A wiosną czekają sklepowe premiery m.in. "Wielkiej Szóstki" i musicalu "Tajemnice lasu".
Chyba że można skontaktować się z Galapagos i poprosić ich o zajęcie się tą sprawą.