29-10-2017, 17:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-10-2017, 17:52 przez Daras.
Powód edycji: Uzupełnienie
)
(27-10-2017, 12:17)Kirek napisał(a): W końcu można przecząco odpowiedzieć na pierwsze moje pytanie:
Cytat:1. Czy rzeczywiście nie ma polskiego wydania?Jest i to aż trzy. Wszystko dzięki serii 'Studio filmowe Tor - 50 lat'.
No, w końcu ktoś zgadł.
Jestem po projekcji „Bez końca” od TORu. Pierwszy raz miałem okazję obejrzeć obraz Kieślowskiego na BD po rekonstrukcji. Kilka uwag natury technicznej zamieszczę w dziale „Kolekcja polskich klasyków...”.
Z olbrzymim zainteresowaniem analizuję wszelki zrzuty zamieszczane przez Misfita. Przyznam uczciwie, że z powodów – powiedzmy sprzętowych – nie jestem w stanie takich wykonać. Zatem wielkie dzięki kolego (myślę, że także w imieniu innych forumowiczów.)
Oczywiście niepodobna ocenić rekonstrukcję wyłącznie na podstawie fotografii! Obraz musi ożyć, zatem konieczny jest seans (najlepiej na dużym ekranie).
1. Zrzut to zawsze kadr, a film w wielu miejscach ma prawo wyglądać różnie (wielkość ziarna, ostrość, kolor na poprawnie skalibrowanym telewizorze / projektorze itp.).
2. Ważna sprawą jest też zrekonstruowane audio. Oczywiście nie sposób zaopiniować całość opierając się jedynie na krótkim klipie.
Kurczę, już mnie kusi aby zając tu jakieś stanowisko w kwestiach technicznych i artystycznych „Bez końca”. Jednak dziś tylko dwa zdania. W filmie w sposób wzorcowy ukazano ujęcia portretowe. Twarze są plastyczne, niekiedy widać pod nosami cień w postaci „trójkącika” (znawcy fotografii klasycznej z pewnością wiedzą o co chodzi).
Film Kieślowskiego opowiada o czasach, które doskonale pamiętam. W pewnym sensie „Bez końca” nie traci na aktualności (patrz np. „układy” pomiędzy prawnikami). Reżyser nieco moralizując uzasadnia, że w celu ratowania ofiary systemu warto przekroczyć granice...
Wątki metafizyczne (film polecam choćby z uwagi na zbliżające się święto) nie zabrnęły w groteskę. Pod tym względem, ale też pod każdym innym, nasz wspaniały reżyser to MISTRZ!
Czy są filmożercy, którzy nie mają jeszcze na półce „Bez końca”? Nie wierzę…
Dlaczego myślę o kolejnych zakupach edycji TORu? Gdyż następnej tego typu propozycji najprawdopodobniej w Polsce nie doczekam. Kilka luźnych spostrzeżeń…
1. Pierwsze rodzime rekonstrukcje wydane w formie BD stanowią obecnie białe kruki. Przykładowo, „Pociąg” Kawalerowicza od Promotion osiąga cenę bliską 250 zł.
2. Także kolejna „odważna” firma nie wznowiła wydań. Mam oczywiście na uwadze DMMS. Czy ktoś ma w kolekcji np. „Ziemię obiecaną” Wajdy z oryginalnym dźwiękiem przestrzennym? Nic straconego, krążek można dostać za jakieś 246 zł.
3. Trochę rozczarowała Di Factory. Choć ich boxy są interesujące, to uniemożliwiają zakup tytułów pojedynczych. Jeden z forumowiczów napisał w innym miejscu, że nie będzie płacił 400 zł za np. „Krzyżaków”. I ma rację! Jakiś czas temu podjąłem korespondencję z państwowym sponsorem projektu, ale też z wydawcą. Chciałem przekazać oczekiwania użytkowników forum Kino Polska. Przyznam, że odpowiedzi otrzymałem natychmiast. Może kiedyś je zamieszczę, ale nie za bardzo wiem w jaki dziale…
5. Planuję remanent w płytach. Sporo z nich będę chciał wcisnąć znajomym. Dlaczego? Z wiekiem przestały mnie nieco bawić tak zwane filmy akcji. Często po jednym obejrzeniu krążek leży na półce odłogiem. Natomiast nie pamiętam ile już razy obejrzałem np. „Pociąg” Kawalerowicza.
W naszej kinematografii zaistniały prawdziwe perły nacechowane duchem tak zwanej Polskiej Szkoły Filmowej, o mistrzowskich kreacjach „legendarnych” aktorów nie wspominając. Skoro świat je docenił, to tym bardzie ja – Daras. Czyż najciemniej nie jest pod latarnią?
Niech żyją polskie rekonstrukcje cyfrowe!
P.S.
Choć w pewnym sensie AR to mój konik, to nie za bardzo przeszkadzają mi drobne różnice typu 1.66:1 vs 1.63:1. Natomiast nie akceptuję „wałachów” przyciętych np. z 4:3 do 16:9!
Edit:
Kirek napisał:
„Obraz: 16:9 [Jakie dokładnie są proporcje to musi się już wypowiedzieć, ktoś kto zakupił ten tytuł]”.
Nie, to nie kastrat. Więcej napiszę w dziale „Kolekcja polskich klasyków...”.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.