Stranger Things - obejrzałem pierwszy sezon i... serio? Tyle hałasu o coś takiego?
Na klimat 80s składa się tu elektroniczny score, kilka plakatów na ścianach i gadka-szmatka o Star Warsach (no, jeszcze niby DeDeki ale ja akurat w papierowe RPGi grałem od 1995 do 2006 roku więc nie kojarzą mi się z 80s). Fabuła niczym nie zaskakuje, zbudowana jest ze schematów przemielonych przez kino na wszystkie strony, brak nawet pomysłu na jakiekolwiek ciekawe zakończenie - ot lasia z supermocami rozwala wszystkich i koniec imprezy.
Wszelkie motywy horrorowe to jeden ziew i podobnie jak w przypadku "To" wolałbym obejrzeć film o tych bohaterach bez jakiejkolwiek fantastyki. W połowie sezonu byłem na tyle znudzony, że gdyby żona nie chciała dokończyć olałbym to w cholerę i w sumie dużo bym nie stracił. Z plusów - Winona, Harbor jest spoko, a wygląd serialu jest na tyle filmowy, że zapominałem, że oglądam serial Netflixa.
Ogólnie da się obejrzeć, ale nie rozumiem fenomenu i nie mam ochoty na więcej.
5/10, przeciętne do bólu patrzydło, w kategorii "80s nostalgia" Bumblebee był dużo lepszy
Na klimat 80s składa się tu elektroniczny score, kilka plakatów na ścianach i gadka-szmatka o Star Warsach (no, jeszcze niby DeDeki ale ja akurat w papierowe RPGi grałem od 1995 do 2006 roku więc nie kojarzą mi się z 80s). Fabuła niczym nie zaskakuje, zbudowana jest ze schematów przemielonych przez kino na wszystkie strony, brak nawet pomysłu na jakiekolwiek ciekawe zakończenie - ot lasia z supermocami rozwala wszystkich i koniec imprezy.
Wszelkie motywy horrorowe to jeden ziew i podobnie jak w przypadku "To" wolałbym obejrzeć film o tych bohaterach bez jakiejkolwiek fantastyki. W połowie sezonu byłem na tyle znudzony, że gdyby żona nie chciała dokończyć olałbym to w cholerę i w sumie dużo bym nie stracił. Z plusów - Winona, Harbor jest spoko, a wygląd serialu jest na tyle filmowy, że zapominałem, że oglądam serial Netflixa.
Ogólnie da się obejrzeć, ale nie rozumiem fenomenu i nie mam ochoty na więcej.
5/10, przeciętne do bólu patrzydło, w kategorii "80s nostalgia" Bumblebee był dużo lepszy