07-05-2016, 10:14
Kiedyś tak było, sama robiła mi filmowe prezenty i dzwoniła do mnie jak widziała jakąś promocję. Jak przechodziliśmy obok sklepu z płytamy patrzyła na mnie i mówiła z uśmiechem "Wiem, że chcesz wejść". Nawet nie wiem, w którym momencie zacząłem przesadzać z zamówieniami, gadaniem o filmach i wyszukiwaniem promocji. Razem przebrneliśmy przez wszystkie sezony "Dextera" i "Breaking Bad". Mieliśmy wspólnie wyruszyć na wycieczkę po Stanach. Przez kolekcję stałem się takim dusi groszem, że przy mnie Scrooge wydałby się rozrzutny. Nie dziwię się dlaczego mnie rzuciła, dlaczego przestała mnie kochać. Nie mogła tak czekać na mnie bez końca. Jak Ją straciłem dotarło do mnie co tak naprawdę dawało mi szczęście. Kocham ją...