04-06-2017, 13:47
(04-06-2017, 00:36)MoviePsycho napisał(a): Wiem, że ze wszystkim tak się dzieje jak pojawia się coś nowego i lepszego, ale I tak jest żal.
Nie ze wszystkim tak jest w elektronice. Ale najważniejsza sprawa - po kiego grzyba tyle kupujesz? Nie jesteś w stanie , ani tego obejrzeć (wszystko i tak otwierasz i jest to już używka), a jak już zaczynasz oglądać to wchodzi nowy format i masz rozterki. Kupuj jak ja z promocji za 2-5 euro i z Polski po 25 zł. Straty minimalne, nie każdy film wejdzie też w nowy format więc kilka zostanie na stałe. Ale jeśli kupujesz na start wydania, które są przeznaczone dla milionów odbiorców to ich wartość jest i pozostanie znikoma. Tak jak ktoś wspomniał podobnie jest z grami. Owszem ale tymi wysokobudżetowymi, podobnie jak z filmami, tego tłuką mln i nie ma co się spieszyć z zakupem zwykłego filmu na premierę. Utopienie kasy gwarantowane w mln %. Rzadko mam na coś parcie i prawie nic nie biorę na premierę, poza kilkoma steelami, które mam pewność, że raczej znikną z rynku.
Z filmami to jest jeszcze gorzej niż grami. W grach nie wychodzi co chwila nowy remaster i nowa kolekcjonerka do gry. Jest jedna ek i trzyma wartość rynkową. W filmach jak np Władca pierdzieli co chwila jest przekładanka płyt w nowe bardziej zajebiste wydanie. Niedługo wydadzą 4k z kolekcjonerką za 500 euro i ktoś kto utopił w stare 500 euro na blu będzie bił pianę z pyska.
Filmy ze względu na ciągłe ich odświeżanie, wypuszczanie to coraz w nowych opakowaniach to są najbardziej nie opłacalnym produktem do kolekcjonowania. Podkreślam kolekcjonowania. Jeśli jesteś zwykłym oglądaczem i kupujesz po premierze szczątkową ich ilość za 20-25. Straty masz minimalne. Jeśli kupujesz hurtowe ilości jak właśnie Ty, to bym się z grubsza nad tym zastanowił. Przepierdzielasz tysiące złoty w nicość, nie korzystając z tego. Podczas gdy mógłbyś te pieniądze lepiej ulokować. Kto co lubi