23-03-2022, 17:35
Witajcie.
Od dłuższego czasu szukam filmu, który oglądałem chyba w gimnazjum (czyli z 15 lat temu).
Generalnie pamiętam, że był to film krótki. Chodziło w nim o to, że gość dzwoni do kumpla i rozmawia z nim o tym, że nie dogaduje się z żoną. Tamten żartem poleca mu, że ma ją zabić. I ten zabija swoją żonę. Pamiętam, że chowa ciało chyba w łazience na piętrze. Następnie nie pamiętam skąd dzwoni do jego drzwi policjantka i chyba szuka tej żony. Zakończenie jest o ile dobrze pamiętam takie, że pomieszczenie ze zwłokami żony było na końcu ciemnego korytarza i ta policjantka już prawie tam doszła, ale zawróciła i nie widziała zwłok. W chwili jak się obróciła już stał przed nią ten koleś morderca i ją zabił.
Kojarzy ktoś z Was co to za film?
Od dłuższego czasu szukam filmu, który oglądałem chyba w gimnazjum (czyli z 15 lat temu).
Generalnie pamiętam, że był to film krótki. Chodziło w nim o to, że gość dzwoni do kumpla i rozmawia z nim o tym, że nie dogaduje się z żoną. Tamten żartem poleca mu, że ma ją zabić. I ten zabija swoją żonę. Pamiętam, że chowa ciało chyba w łazience na piętrze. Następnie nie pamiętam skąd dzwoni do jego drzwi policjantka i chyba szuka tej żony. Zakończenie jest o ile dobrze pamiętam takie, że pomieszczenie ze zwłokami żony było na końcu ciemnego korytarza i ta policjantka już prawie tam doszła, ale zawróciła i nie widziała zwłok. W chwili jak się obróciła już stał przed nią ten koleś morderca i ją zabił.
Kojarzy ktoś z Was co to za film?