(07-07-2018, 13:30)misfit napisał(a): divxów nigdy nie widziałeś ?
OLED nie ma nic do tego poza tym, że na nim niektóre mankamenty obrazu mogą być bardziej uwydatnione. Ale to też zależy od danego producenta - nie jest tajemnicą, że pod względem obróbki obrazu LG wciąż ma nieco do nadrobienia w stosunku do wyświetlaczy Sony czy Panasonica.
Ogólnie to piękny banding jest obecny np. na BD w Pod Mocnym Aniołem -> http://poral.eu/screen/blu-ray_1080/p/pod_mocnym_aniolem/pod_mocnym_aniolem_10.png
Przykład z makroblokami to np. wydanie UK Your Name na BD (po lewej) i dla porównania dużo lepsze pod względem wydanie japońskie BD (po prawej).
I żeby nie było tak całkiem offtopicowo to po lewej stronie problematyczna scena z La La Land w HDR10 na moim LG C7, a po prawej po konwersji do DV w OPPO.
Zdjęcie robione zabytkowym aparatem, do tego celowo rozjaśnione - jedyne co chcę nim przekazać to te widoczne "blokowisko", które znika po konwersji do DV.
Jakim cudem ? O to należałoby zapytać Dolby, ale raczej zachowają to w tajemnicy dla siebie
Jaja jak berety! Dzięki, Misfit. To co napiszę będzie całkowicie serio (żadnych żarcików, podtekstów itp.).
Teraz widzę, że zmyliły mnie nieco terminy: „blokowisko” czy „makrobloki”. Oczywiście różnej maści mankamenty wynikające z komprechy już przerabiałem. Niemniej rzadko mi one obecnie doskwierają. Nigdy nie obejrzałem od początku do końca filmu BD na telewizorze! W kinie domowym używam wyłącznie projektora DLP. A jak wiesz, ta technologia tuszuje sporo niedoskonałości obrazu.
Kurczę, jeszcze rozumiem ewentualne kłopoty z wydaniami BD. Ale w przypadku UHD (sorry) nie powinno być tego typu wpadek! Porażka!
Cieszę się ze swojej „upierdliwości” w celu uzyskania odpowiedzi. Zamieściłeś świetne zrzuty porównawcze, które od dziś każdy obywatel świata może dowolnie długo analizować (nie wiem ile tego typu materiałów zamieszczono w do tej pory w sieci).
Na marginesie, po raz kolejny potwierdza się moje spostrzeżenie: Japończycy porządnie wydają filmy! Czasami warto przepłacić za zauważalnie lepszą jakość. Mam z egzotycznego Amazona kilka krążków...
P.S.
Nie wytrzymałem i na koniec - powiedzmy - żarcik. Misfit, nie czytaj więcej w myślach. Podświadomie liczyłem na fotki ekranu telewizyjnego, aby został ukazany problem z punktu widzenia osoby oglądającej dany obraz. Nawet chciałem o tym napisać w poście.
Zatem przyznaję zasłużony punkcik reputacyjny.
EDIT:
Wkleiłem tu wpis Misfita aby nie skakać po stronach.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.