(26-04-2016, 08:29)Kirek napisał(a): tak sobie pomyślałem, że przydałaby się funkcjonalność 'wstaw obrazek formatowany' lub inaczej 'wstaw okładkę', który powodowałby skalowanie i wyświetlanie w określonej rozdzielczości coś jak główne zdjęcie wydania w filmoskopie. Oczywiście to pierdoła ale myślę, że podniosłaby się estetyka tematów.
Jest też inna możliwość: zamiast tworzyć temat w kilka sekund, wlepiając tylko byle jakie obrazki z Google Images i pisząc trzy słowa na krzyż, można nad jego stworzeniem przysiąść - ot tak, spędzić nad nim przynajmniej z 10 minut. Znajdując dobre informacje, bawiąc się chwilę w jakimś podstawowym programie graficznym (starczy Paint, jak ktoś nie ma ochoty nic ściągać) jeśli obrazki w ogóle do siebie nie pasują wielkością, wyjustowaniem pewnych elementów... i voila. Potrzeba trochę więcej czasu, ale wtedy wychodzi nam coś z czego faktycznie każdy może skorzystać i co niesie za sobą jakąś wartość merytoryczną, budując przy okazji forum. Bo tematów których zawartość wygląda jak wypluta przez dziecko, można stworzyć tysiące - tylko teraz jest pytanie co wolimy. Tony badziewia, czy garstkę czegoś porządnego? Osobiście wolę to drugie.
Odnosi się w to w sumie do tego co napisał powyżej Gieferg, czyli sensu egzystencji tematów o reżyserach. Sama idea ma ręce i nogi, ale nie w takiej formie w jakiej jest to aktualnie realizowane. Dodać tam notkę o reżyserze, jakieś ciekawostki, fakty, bazowe informacje o filmach - niech same wydania stanowią tylko dodatek całego tematu (i, cholera, niech będą to faktycznie kompletne informacje o wydaniach, nie wklepane bez ładu i składu grafiki). Jeśli dalej tworzone będą tylko takie wykastrowane kadłubki, to według mnie można to odprowadzić do śmietnika.