Nie rozumiem po co dalej tolerować takie osoby na tym forum... Nie było go i było w porządku. Jest i wywołuje jakieś głupie gatki, naprawdę nikomu niepotrzebne. Zaczął temat - okey, parę osób podzieliło się swoimi przemyśleniami, starało się co nie co podzielić swoim zdaniem, wyjaśnić. Temat może i rozpoczął się "ciekawie" i mógłby jakoś dalej iść w tę stronę, ale potem po prostu zszedł na "psy", bo gość, który siedzi znudzony w pracy "inteligent" zaczyna trollować i mieć z tego dobry ubaw. Zaczął facet napędzać machinę przy okazji kpiąc, wkręcać i obrażając innych użytkowników.
W ogóle co to za tekst:
[...] ale u was ewidentnie wystąpił syndrom forumowego towarzystwa wzajemnej adoracji i zaczęliście żyć w (ze wszech miar błędnym) przeświadczeniu o własnej wiedzy i inteligencji. Powinniście się cieszyć, że czasem do was zapuka normalność, zamiast ją zniechęcać chamskimi odzywkami.
To forum jest o czym jest, jego temat jest dość jasny i klarowny i większości doskonale znany. Każdy kto tu jest, odwiedza to forum w jakimś celu. Jedni szukają jedynie okazji (informacji o promocjach), inni tworzą forum - dzieląc się dużą ilością informacji (np. pomocnych dla innych), następni szukają właśnie informacji do swoich potrzeb, przyszłych planów zakupowych czy chociażby być na bieżąco w jakiś sprawach. Są również osoby szukające odpowiedzi na nurtujące ich pytania w tematach, które są poruszane na forum, a jeszcze inni lubią zwyczajnie rozmawiać o filmach, wydaniach, telewizorach, odtwarzaczach, problemach, komiksach i wszystkich innych tematach, które tu znajdziemy. Wiedzą, że są tu ludzie, którzy często mogą mieć dużą wiedzę lub jakąkolwiek w danym temacie. Czasem miło jest się podzielić czymś z użytkownikami, którzy tak się złożyło mogą mieć podobne zainteresowania, wymieć zdania, przemyślenia, bo rodzina czy znajomi niekoniecznie muszą interesować się tym co "Ty" i powiedzą "...a po co Ty zbierasz te filmy?" itp.
Każdy chyba zdaje sobie sprawę, że 99% z nas jest anonimowych i nikt nikogo nie zobaczy. Mimo to chyba możemy rozmawiać, dzielić się zdjęciami zbioru, kolekcji, półki z filmami, muzyki, książek czy figurek. Może się mylę, ale połowa z nas, jakaś część nie ma obaw przed takim czymś wielce nieznanym i pozwoli sobie na takie straszne, "niemądre" czyny. Może znów się mylę, ale chyba nikt z nas nie jest ukrywającym się "Pablo Escobarem", który musi unikać pisania wszelkich postów, informacji czy dzielenia się fotografiami kolekcji filmów, muzyki, książek czy figurek.
W ogóle co to za tekst:
[...] ale u was ewidentnie wystąpił syndrom forumowego towarzystwa wzajemnej adoracji i zaczęliście żyć w (ze wszech miar błędnym) przeświadczeniu o własnej wiedzy i inteligencji. Powinniście się cieszyć, że czasem do was zapuka normalność, zamiast ją zniechęcać chamskimi odzywkami.
To forum jest o czym jest, jego temat jest dość jasny i klarowny i większości doskonale znany. Każdy kto tu jest, odwiedza to forum w jakimś celu. Jedni szukają jedynie okazji (informacji o promocjach), inni tworzą forum - dzieląc się dużą ilością informacji (np. pomocnych dla innych), następni szukają właśnie informacji do swoich potrzeb, przyszłych planów zakupowych czy chociażby być na bieżąco w jakiś sprawach. Są również osoby szukające odpowiedzi na nurtujące ich pytania w tematach, które są poruszane na forum, a jeszcze inni lubią zwyczajnie rozmawiać o filmach, wydaniach, telewizorach, odtwarzaczach, problemach, komiksach i wszystkich innych tematach, które tu znajdziemy. Wiedzą, że są tu ludzie, którzy często mogą mieć dużą wiedzę lub jakąkolwiek w danym temacie. Czasem miło jest się podzielić czymś z użytkownikami, którzy tak się złożyło mogą mieć podobne zainteresowania, wymieć zdania, przemyślenia, bo rodzina czy znajomi niekoniecznie muszą interesować się tym co "Ty" i powiedzą "...a po co Ty zbierasz te filmy?" itp.
Każdy chyba zdaje sobie sprawę, że 99% z nas jest anonimowych i nikt nikogo nie zobaczy. Mimo to chyba możemy rozmawiać, dzielić się zdjęciami zbioru, kolekcji, półki z filmami, muzyki, książek czy figurek. Może się mylę, ale połowa z nas, jakaś część nie ma obaw przed takim czymś wielce nieznanym i pozwoli sobie na takie straszne, "niemądre" czyny. Może znów się mylę, ale chyba nikt z nas nie jest ukrywającym się "Pablo Escobarem", który musi unikać pisania wszelkich postów, informacji czy dzielenia się fotografiami kolekcji filmów, muzyki, książek czy figurek.