30-12-2018, 14:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-12-2018, 23:20 przez Daras.
Powód edycji: wykreślenie P.S.
)
Sarkazm? O rety! Niektórym pasuje to jak świni siodło (oczywiście chodzi tylko o powiedzonko, aby było jasne).
Pisząc ostatniego posta byłem pewny, że po dłuższym namyśle przywołasz rzeczone słówko. To mogła być jedyna i w miarę „sensowna” linia „obrony”. Tyle, że ja takiego wyjaśnienia nie kupuję. Po pierwsze, konstrukcji zdania brakuje jednoznacznego wydźwięku. Po drugie, jak sądzę, kiepsko chwytasz kostyczność. Ale dość o tym. Zaczepiasz, a o to głównie idzie. Możesz sobie pisać, iż czarne jest białe itp., lecz nie ukryjesz oczywistości. Choć posiadam kwalifikacje do wystawiania wstępnych diagnoz, to przez internet takich rzeczy się nie robi. Czy jest na sali psycholog?
Żeby było jasne. Wyłącznie ja zdecyduję kiedy przestanę czytać wpisy! Wpierw chcę pozałatwiać swoje forumowe sprawy i przy okazji obserwować twe poczynania. Brnij dalej…
Pisząc ostatniego posta byłem pewny, że po dłuższym namyśle przywołasz rzeczone słówko. To mogła być jedyna i w miarę „sensowna” linia „obrony”. Tyle, że ja takiego wyjaśnienia nie kupuję. Po pierwsze, konstrukcji zdania brakuje jednoznacznego wydźwięku. Po drugie, jak sądzę, kiepsko chwytasz kostyczność. Ale dość o tym. Zaczepiasz, a o to głównie idzie. Możesz sobie pisać, iż czarne jest białe itp., lecz nie ukryjesz oczywistości. Choć posiadam kwalifikacje do wystawiania wstępnych diagnoz, to przez internet takich rzeczy się nie robi. Czy jest na sali psycholog?
Żeby było jasne. Wyłącznie ja zdecyduję kiedy przestanę czytać wpisy! Wpierw chcę pozałatwiać swoje forumowe sprawy i przy okazji obserwować twe poczynania. Brnij dalej…
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.