08-03-2024, 14:04
(08-03-2024, 11:59)sydney33 napisał(a): Więc naturalne jest ,że taki biznes w naszym kraju byłby nieopłacalny.
Jeśli zrobić to z głową, to czemu miałby być nieopłacalny? Zwłaszcza, że ja bym nie patrzył na wydawanie filmów w Polsce jedynie przez pryzmat Polski i Polaków. Pomijam tu już fakt licznych uchodźców, bo nie wiem czy takie grupy w ogóle kupują filmy (ale przy założeniu, że jakiś procent takich Ukrów kupuje, bo u siebie nie mają, to zawsze dodatkowi klienci). Ale przecież dobrze wydany film w Polsce mógłby przyciągnąć spokojnie zagranicznych klientów - dokładnie tak jak w Czechach. Przykładowo Niemcy sporo różnych rzeczy u nas kupują, bo dla nich wychodzi to po prostu taniej. Turystyka u nas kwitnie - Arabów i Amerykańców z głębokimi kieszeniami coraz więcej. I jakkolwiek przyjeżdżają pozwiedzać głównie i się nażreć, to myślę, że jakby mieli świadomość, iż można dostać u nas też dobre (i dla nich tańsze) wydania filmów, również by się zaopatrzyli przy okazji. Do tego przypomnieć mogę casus takich wydawców jak swego czasu ProMotion, którego wydanie Pulp Fiction cieszyło się wzięciem na zachodzie, bo przez długi okres czasu było po prostu najlepsze z dostępnych. Albo Pachnidło. A przecież nakład takich wydań nie musi być gigantyczny. Zaplecze też mamy do tego - co by wspomnieć niedawne wydanie Pikniku pod Wiszącą Skałą, którego mastering robiony był właśnie u nas. Także to jest kwestia jedynie inwestycji pieniędzy i czasu w taki biznes. Dokładnie taka sama jak w każdym innym biznesie. Mam jednak wrażenie, że w kraju panuje podobne podejście marketingowe do dystrybucji, co przy produkcji samych filmów, czyli mamy wielu niby chętnych do działania producentów, ale ostatecznie jak PISF nie da, to na dobrych chęciach kozakowanie się kończy. Dlatego polskie kino dalej jest w ciemnej dupie (wbrew pozornej zajebistości ostatnich lat) i tak też prezentuje się dystrybucja. A może i w ogóle cały kraj. Bo Polak to by najlepiej kupował wszystko za 1 zł, a jeszcze lepiej za darmo.