15-01-2020, 20:19
Mam znajomych, ktorzy nie kupuja zadnych filmow, a sa na wiekszosci waznych festiwali u nas, a niektorzy tam. Inni znowuz ogladaja mnostwo zacnych tytulow na netflixie, tvp kulura czy innym tnt czy jak to sie nazywa. Super, ze sa kolekcjonerzy filmow, ale filmozercami moga tez byc Ci ktorzy nie kupuja i ogladaja w marnej jakosci w kablowce czy w zimnym studyjnym kinie czy cieplym multipleksie. I przykladowo ogladalem dawno temu na dvd w kineskopie Chinatown, a ostatnio w hd i nic sie nie zmienilo. Nadal to jest tylko szostkowy film. Niestety Polanski robil dla mnie lepsze filmy i moglbym tak wymieniac. Jakkolwiek zyciowe poglady autora watku sa totalnie irytujace, o tyle jego kolekcja ma w sobie cos nostalgicznego i nawet jezeli wiekszosc tych tytulow na wysokosci 2020 mnie irytuje to tkwienie tego kolekcjonera glowa w piasku sprzed 30 lat ma cos w sobie.