No jak dla mnie to w starej trylogii "ledwo się rusza", bo w czasach gdy ją kręcono nikt nie oczekiwał (ani nie robił) specjalnie odjechanych choreografii walk, a sam pojedynek w ANH wygląda jak inspirowany kendo.
Jakby teraz ktoś wyjechał z takim pojedynkiem, to by był śmiech na sali.
Jakby teraz ktoś wyjechał z takim pojedynkiem, to by był śmiech na sali.