HDR, szeroka paleta kolorów i przy okazji natywne 4K to dla mnie niezbyt wiele. Film, który jest ginotem pozostanie gniotem i te cechy go nie uratują. To dla mnie kosmetyka.
Przyznaję, jestem w tym świeży. Dopiero niedawno nabyłem odtwarzacz UHD i jedyny film, który na razie odtworzyłem to "Król Artur: Legenda miecza". I to nawet nie u siebie, tylko u znajomego z telewizorem do tego przystosowanym. Nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia ta technologia. Odtwarzacz nabyłem tylko dlatego, że zdarzają się fajne wydania na owym nośniku. Jakość filmów na krążkach 4K jest dla mnie sprawą drugorzędną. I będę szczery, cały ten HDR bardziej mnie drażni niż pomaga w odbiorze dzieła. Jaki to był wyświetlacz? Nie pamiętam. Widzę, że wchodzimy tutaj w polemikę audiofilopodobną. O nie, nic z tego. Nie wiem, może za jakiś czas zmienię zdanie. Problem w tym, że po wielu analizach na caps a holicu, mój entuzjazm w stosunku do UHD opadł.
Z resztą ile można... najpierw 4k, potem 8K, 16K, 27832659876987549867K itd.
Przyznaję, jestem w tym świeży. Dopiero niedawno nabyłem odtwarzacz UHD i jedyny film, który na razie odtworzyłem to "Król Artur: Legenda miecza". I to nawet nie u siebie, tylko u znajomego z telewizorem do tego przystosowanym. Nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia ta technologia. Odtwarzacz nabyłem tylko dlatego, że zdarzają się fajne wydania na owym nośniku. Jakość filmów na krążkach 4K jest dla mnie sprawą drugorzędną. I będę szczery, cały ten HDR bardziej mnie drażni niż pomaga w odbiorze dzieła. Jaki to był wyświetlacz? Nie pamiętam. Widzę, że wchodzimy tutaj w polemikę audiofilopodobną. O nie, nic z tego. Nie wiem, może za jakiś czas zmienię zdanie. Problem w tym, że po wielu analizach na caps a holicu, mój entuzjazm w stosunku do UHD opadł.
Z resztą ile można... najpierw 4k, potem 8K, 16K, 27832659876987549867K itd.