16-12-2018, 11:20
Na steamie w Rosji mają 2-3 razy niższe ceny niż w Polsce bo tam panował klimat jak z westernów. Valve wiedziało, że lepiej mieć procent z niskiej ceny i zarobić cokolwiek lub nie zarobić nic. Na zachodzie ceny gier dążą do konsolowych, ponieważ tak na logikę czemu taki np battlefield ma być tańszy na jedną platformę niż na drugą. W imię czego? Gra jest ta sama. Ktoś powie, że na konsoli można grę sprzedać, tak tylko w wersji pudełkowej. Nawet tam sprzedaż elektroniczna jest w okolicach połowy wszystkich sztuk i jej udział ciągle rośnie. Mi się wydaje, że gracze PC to często takie święte krowy, którym się wydaje że im się wszystko należy. Albo, że ciągle żyją przeszłością i mówią jak to dobrze było 20 lat temu. Realia się zmieniły.
Ja kiedyś grałem dużo na PC. Jak powstał steam i można było mieć wszystkie gry w jednym miejscu, bez wychodzenia z domu to myślałem że to świetne rozwiązanie. Potem przyszedł Origin, potem UPlay, potem Battlenet itd... Nastąpiło takie rozdrobnienie, że mnie osobiście tak odrzuciło od grania na PC, że przesiadłem się na dobre na konsole. Tutaj przynajmniej w ramach danej generacji biblioteka gier jest spójna i nie trzeba się bawić w przelogowywanie 5-ciu kont żeby w coś zagrać. Najbardziej kibicuję MS i ich idei konsoli ze wsteczną i przyszłą kompatybilnością. Jedno konto MS i wszystkie (większość) gry co wyszły i je już mieliśmy odpalą się na nowych konsolach od MS. Biblioteka idzie za nami.
To co dzieje się z usługami streamingowymi z filmami i serialami to dokładnie kalka z walki steama z originem i całą resztą. Nastąpi takie rozdrobnienie, że żeby obejrzeć co się chce w danym momencie to trzeba będzie opłacać kilka abonamentów. Dopóki był sam Netflix, zwłaszcza na zachodzie to miało to jeszcze sens. Już niedługo ludzie będą tym zmęczeni. Druga sprawa, że prawa do streamingu cały czas się zmieniają i nawet jeśli w danym roku coś jest dostępne na Netflixie to za chwilę z niego może zniknąć jak np. Expanse. Ktoś powie, że Netflix działa w ramach abonamentu i to nie to samo jak kupno czegoś na własność. W tym roku było głośno jak jeden użytkownik Apple TV "stracił" dostęp do filmów które zakupił. Sprawa była zawiła i ostatecznie się okazało, że po jego przeprowadzce usunęli mu z konta filmy które kupił na ich platformie, bo tam gdzie będzie mieszkał Apple nie ma praw do streamingu. Tak wyglądają realia dystrybucji cyfrowej. Nigdy nie jest się posiadaczem tego za co zapłaciliśmy. Dlatego kiedy to możliwe to polecam się zbroić (fizycznymi wydaniami) bo być może przed nami ostatnie kilka lat kiedy będzie się w ogóle dało kupić filmy i seriale na nośniku fizycznym. Tego nam nikt nie zabierze.
Ja kiedyś grałem dużo na PC. Jak powstał steam i można było mieć wszystkie gry w jednym miejscu, bez wychodzenia z domu to myślałem że to świetne rozwiązanie. Potem przyszedł Origin, potem UPlay, potem Battlenet itd... Nastąpiło takie rozdrobnienie, że mnie osobiście tak odrzuciło od grania na PC, że przesiadłem się na dobre na konsole. Tutaj przynajmniej w ramach danej generacji biblioteka gier jest spójna i nie trzeba się bawić w przelogowywanie 5-ciu kont żeby w coś zagrać. Najbardziej kibicuję MS i ich idei konsoli ze wsteczną i przyszłą kompatybilnością. Jedno konto MS i wszystkie (większość) gry co wyszły i je już mieliśmy odpalą się na nowych konsolach od MS. Biblioteka idzie za nami.
To co dzieje się z usługami streamingowymi z filmami i serialami to dokładnie kalka z walki steama z originem i całą resztą. Nastąpi takie rozdrobnienie, że żeby obejrzeć co się chce w danym momencie to trzeba będzie opłacać kilka abonamentów. Dopóki był sam Netflix, zwłaszcza na zachodzie to miało to jeszcze sens. Już niedługo ludzie będą tym zmęczeni. Druga sprawa, że prawa do streamingu cały czas się zmieniają i nawet jeśli w danym roku coś jest dostępne na Netflixie to za chwilę z niego może zniknąć jak np. Expanse. Ktoś powie, że Netflix działa w ramach abonamentu i to nie to samo jak kupno czegoś na własność. W tym roku było głośno jak jeden użytkownik Apple TV "stracił" dostęp do filmów które zakupił. Sprawa była zawiła i ostatecznie się okazało, że po jego przeprowadzce usunęli mu z konta filmy które kupił na ich platformie, bo tam gdzie będzie mieszkał Apple nie ma praw do streamingu. Tak wyglądają realia dystrybucji cyfrowej. Nigdy nie jest się posiadaczem tego za co zapłaciliśmy. Dlatego kiedy to możliwe to polecam się zbroić (fizycznymi wydaniami) bo być może przed nami ostatnie kilka lat kiedy będzie się w ogóle dało kupić filmy i seriale na nośniku fizycznym. Tego nam nikt nie zabierze.
LG OLED 55 C6, Sony X700, Denon X1300W, Jamo S809, S81, S801, S8 ATM, S803, Xbox Series X, Playstation 5