20-07-2020, 07:43
Z ciekawości - po co podajesz swoje oceny?
Wypowiadam się na forach internetowych od nastu lat, sam też podaję ocen w skali 1-10, ale robię to - i zakładam że większość tak ma - aby podkreślić matematycznie w jakim stopniu dany film mi się podobał. W przypadku zaślepionego fanboja, który daje 10/10 z serduszkiem wszystkim Star Warsom za samą przynależność do serii jeszcze przed obejrzeniem filmu chyba nie ma to za grosz sensu, czyż nie? No bo co nam mówi twoja ocena? Że to film ze świata Star Wars - co w sumie dobrze wiemy, bo widać, w którym wątku piszesz.
Wracając do tematu...
W środku maja odwiedziałem tatę i wszedłem do niego do pokoju akurat wtedy, gdy na Polsat Film HD zaczynał się solowy Han Solo. Nie miałem w planach go oglądać, ale nie zwykłem mówić gospodarzowi, żeby przełączał, bo mi się coś nie podoba, a skoro tata chciał obejrzeć (bardzo lubi Gwiezdne wojny), to posiedziałem i obejrzałem z nim całość... zaskakująco dobrze się bawiąc!
Miła niespodzianka. Jak widać gdy Disney nie profanuje oryginalnej serii, potrafią stworzyć w świecie Star Wars coś, co nie jest odpychające. Solo ma fajnych bohaterów, dużo przygody, niezłą muzykę (dobrze wykorzystane motywy z oryginalnej trylogii), dobre zdjęcia i znakomite vfx. To porządne kino przygodowe z elementami westernu oraz heist movies. Rozrywka na poziomie, która niesłusznie poniosła klęskę ze względu na złe prowadzenie tego uniwersum przez wiadome studio.
Na minus zaliczyłbym tylko kilka elementów, takich jak idiotyczne cameo sami-wiecie-kogo (którego zmartwychwstania nie lubiłem też w serialu animowanym), nadanie nazwiska Hanowi w taki, a nie inny sposób, czy niespecjalny finał z Paulem Bettanym. Póki co 7/10, ale z chęcią kiedyś powtórzę.
Mój obecny ranking filmów Star Wars przedstawia się następująco:
AotC przez sentyment minimalnie nad Solo, ale jeśli powtórka wypadnie równie udanie, za kilka lat może się to zmienić.
Wypowiadam się na forach internetowych od nastu lat, sam też podaję ocen w skali 1-10, ale robię to - i zakładam że większość tak ma - aby podkreślić matematycznie w jakim stopniu dany film mi się podobał. W przypadku zaślepionego fanboja, który daje 10/10 z serduszkiem wszystkim Star Warsom za samą przynależność do serii jeszcze przed obejrzeniem filmu chyba nie ma to za grosz sensu, czyż nie? No bo co nam mówi twoja ocena? Że to film ze świata Star Wars - co w sumie dobrze wiemy, bo widać, w którym wątku piszesz.
Wracając do tematu...
W środku maja odwiedziałem tatę i wszedłem do niego do pokoju akurat wtedy, gdy na Polsat Film HD zaczynał się solowy Han Solo. Nie miałem w planach go oglądać, ale nie zwykłem mówić gospodarzowi, żeby przełączał, bo mi się coś nie podoba, a skoro tata chciał obejrzeć (bardzo lubi Gwiezdne wojny), to posiedziałem i obejrzałem z nim całość... zaskakująco dobrze się bawiąc!
Miła niespodzianka. Jak widać gdy Disney nie profanuje oryginalnej serii, potrafią stworzyć w świecie Star Wars coś, co nie jest odpychające. Solo ma fajnych bohaterów, dużo przygody, niezłą muzykę (dobrze wykorzystane motywy z oryginalnej trylogii), dobre zdjęcia i znakomite vfx. To porządne kino przygodowe z elementami westernu oraz heist movies. Rozrywka na poziomie, która niesłusznie poniosła klęskę ze względu na złe prowadzenie tego uniwersum przez wiadome studio.
Na minus zaliczyłbym tylko kilka elementów, takich jak idiotyczne cameo sami-wiecie-kogo (którego zmartwychwstania nie lubiłem też w serialu animowanym), nadanie nazwiska Hanowi w taki, a nie inny sposób, czy niespecjalny finał z Paulem Bettanym. Póki co 7/10, ale z chęcią kiedyś powtórzę.
Mój obecny ranking filmów Star Wars przedstawia się następująco:
AotC przez sentyment minimalnie nad Solo, ale jeśli powtórka wypadnie równie udanie, za kilka lat może się to zmienić.