30-09-2021, 22:37
Akurat w systemie hollywoodzkim kto daje kasę, ten często ma sporo do powiedzenia w kwestiach artystycznych, a tym bardziej, jeśli jest executive producerem, czyli tak naprawdę kimś ważniejszym od reżysera w takim układzie. Ja nie wiem osobiście, na ile Lucas korzystał z tych swoich producenckich przywilejów w tych późniejszych filmach, myślę, że do filmów Kurosawy specjalnie się nie wtrącał ale na te inne zapewne miał jakiś wpływ - trudno powiedzieć dokładnie. Natomiast na Indianę Jonesa na pewno miał dość znaczący wpływ, bo nie tylko współfinansował te filmy, ale też współtworzył scenariusze - na dobrą sprawę to podobny wkład do tego, który miał w "Imperium kontratakuje". Nie żebym czuł jakąś specjalną sympatię do Lucasa czy był miłośnikiem jego produkcji i dlatego go bronił - po prostu oddajmy mu sprawiedliwość tam, gdzie to konieczne. A wprawdzie tych oryginalnych filmów o Indianie nie oglądałem już chyba jakieś 10 lat (podobnie z oryginalną trylogią Star Wars), ale z tego co pamiętam to całkiem dobre kino i Lucas też jakoś tam przyłożył do tego rękę.
A co do Kurosawy, to ponoć Lucas dołożył się i do "Sobowtóra", i do "Ran", tylko do tego pierwszego jakoś bardziej prominentnie, tak że został wyszczególniony jako executive producer - ale to raczej na zasadzie honorowej, a nie takiej, że miał jakiś wpływ na kształt dzieła.
A co do Kurosawy, to ponoć Lucas dołożył się i do "Sobowtóra", i do "Ran", tylko do tego pierwszego jakoś bardziej prominentnie, tak że został wyszczególniony jako executive producer - ale to raczej na zasadzie honorowej, a nie takiej, że miał jakiś wpływ na kształt dzieła.