29-03-2019, 14:22
(28-03-2019, 20:58)Mefisto napisał(a):(28-03-2019, 20:18)Mefisto napisał(a): Czy w kinie chodzi o to aby kolory zawsze wyglądały naturalnie?
Jest jednak różnica pomiędzy oryginalnym zamierzeniem twórców, stylem danego filmu i jego procesem postprodukcji, które to rzeczy, chcąc nie chcąc, byłyby ewidentne przy wszystkich kolejnych wydaniach filmu, a nagłą i ewidentną zmianą kolorów nieba czy wody w danym wydaniu, bo panowie z firmy za nie odpowiedzialnej za komputerkiem pobawili się suwaczkami.
(...)
Niby typowa wypowiedź, a jednak warta zauważenia. Naprawdę zgrabnie ująłeś kwestię, która bardzo mnie irytuje w wielu wydaniach BD. Może kolegów zaskoczę, ale przyznaję punkcik reputacyjny.
Na marginesie. Wędrując po polskich kinach w latach 70 / 80 ze świecą można była szukać kopii odzwierciedlających wizję twórcy. Żenada to mało powiedziane. W każdym mieście film mógł wyglądać inaczej, niekiedy wręcz fatalnie.
P.S.
Pytanie: Czy w kinie chodzi o to aby kolory zawsze wyglądały naturalnie? zadał bodajże Misfit.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.