(29-03-2019, 23:36)Daras napisał(a): (...)
Niemniej nie podjąłbym się dłuższej dyskusji porównując kolorystykę widzianą w kinie 30 / 40 lat temu vs BD. Choć w przypadku kilku filmów owszem. Ale tsssyy. Nie ma ich na liście Mefisto.
Podtrzymuję swoje stanowisko w sprawie wydawania filmów BD zgodnych z wizją twórców. Zatem gotów jestem zmierzyć się z danym obrazem pomimo potencjalnych różnic gustów.
Kilka stronic wcześniej wspomniałem o tworzeniu wyobrażeń na podstawie wspomnień. Temat wykracza poza tematykę forum, zatem powtórzę jedynie, że mózgi lubią płatać figle.
O ile dawne „Grażyny” oraz dawni „Janusze” do dziś mogą cokolwiek powiedzieć o kinowym AR / audio lat 70 - tych, to z opisami kolorów może być już kłopot.
Zabrzmi to mało prawdopodobnie, ale sądzę, iż nie najgorzej pamiętam barwy „Krzyżaków” (1960). Film widziałem w kinie więcej niż raz. Debiutująca polska anamorfoza przykuwała uwagę kadrami i żywymi kolorami. Tym samym w pełni akceptuję rekonstrukcję cyfrową, która jak sądzę odzwierciedla wizję twórców.
Przywołano tu „Krótki film z zabijaniu” (1987), który „zaliczyłem” w roku jego krajowej premiery. Potwierdzam – to co mamy obecnie na BD jak najbardziej nawiązuje do obrazu z wielkiego ekranu.
Nie ryzykowałbym tego typu analiz podając więcej niż kilka tytułów. Po prostu pamięć w takich obszarach może zawodzić. Zatem w kwestiach spornych warto polegać na opinii żyjących twórców. Przykładowo - w książeczce dołączonej do „Sanatorium po klepsydrą” (1973) sprawy nazwano po imieniu, co znaczy, że dopiero rekonstrukcja cyfrowa zapewniła ukazanie barw w taki sposób, który był absolutnie niemożliwy w czasach królowania Orwo Color. Choć do „Sanatorium” można mieć trochę zastrzeżeń (to jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza rodzima rewitalizacja filmu) – całość prezentuje się naprawdę bajecznie.
To tak króciutko, w ramach dygresji.
EDIT:
Zapomniałem. Misfit, mam na BD „Podwójne życie Weroniki” (1991), ale tę wersję bardziej odziarnioną od Artificial Eye. Kiedyś kilka słów napisałem na forum Kino Polska.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.