05-07-2019, 09:23
Bardzo ciężko wybrać tylko dziesięć. W sumie to mogłoby być top 10 s-f, top 10 wojennych itd... Postarałem się więc o wybór najlepszych produkcji z różnych gatunków filmowych.
Kolejność czysto przypadkowa.
Lista rezerwowa:
Kolejność czysto przypadkowa.
- Star Wars - cała seria - pierwsze co widziałem w kinie (Powrót Jedi). Do tej pory moja ulubiona seria filmowa.
- Alien 1-4 - pierwsze trzy, to absolutna klasyka s-f. "Czwórka", w porównaniu do Prometeusza i Covenanta, daje radę, więc tez ją uwzgledniłem.
- Heat - scenariusz, aktorstwo, muzyka, zdjęcia. Najlepszy film Manna. Niesamowity klimat.
- Kingdom of Heaven (director's cut) - rozmach jak za najlepszych lat Hollywood, dobry scenariusz.
- Wall-E - ujmuje prostotą. Znakomita pod względem technicznyn animacja. Uroczy główny bohater.
- Goodfather - absolutna klasyka kina gangsterskiego. Znakomite role Ala Pacino, Marlona Brando, Jamesa Caana czy Roberta Duvalla. Bardzo dobra adaptacja powieści.
- The French Connection - najlepszy film "kryminalny" z lat 70-tych. Świetnie "nakręcony" - zdjęcia pierwsza klasa. Dobrze dobrana muzyka. Roy Scheider i Gene Hackaman spisali się idealnie.
- Outland - nieco zapomniane s-f. Ja bardzo często wracam do niego z uwagi na świetny klimat - to w sumie western, tyle że w konwencji kina s-f. Znakomita scenografia. Bardzo fajnie budowana jest cała intryga. Niby to schemat, ale poprzez poprzez przeniesienie na grunt kina s-f zyskuje i ogląda się to z przyjemnością.
- The Social Network - przede wszystkim genialny montaż - świetne przeplatanie retrospekcji z "bieżącą" akcją. Znakomity scenariusz.
- Saving Private Ryan - jeden z najlpeszych filmów wojennych w historii kina, mistrzowska realizacja.
Lista rezerwowa:
- Ben Hur z 1959 - nawet dzisiaj robi ogromne wrażenie. Rozmach produkcji w każdym jej aspekcie - scenografia, kostiumy, zdjęcia. No i ten niesamowity wyścig rydwanów.
- L.A. Confidential - znakomity, oskarowy scenariusz. Świetnie pomyślana intryga i rozbicie jej na trzy śledztwa prowadzone przez głównych bohaterów. Bardzo dobre aktorstwo.
- Avatar - niesamowita strona wizualna. Inne aspekty nie tak dobre jak we wcześniejszych filmach Camerona, ale jak dla mnie to właśnie o stronę wizualną chodzi w tym filmie. Ta miała robić wrażenie i robi po dziś dzień.
- Lawrence of Arabia - monumentalne dzieło. Świetne zdjęcia, zwłaszcza te plenerowe. Zapadająca w pamięc muzka Maurice Jarrea. Znakomite dialogi (film to w sumie kopalnia cytatów). Aktorstwo na najwyższym poziomie. Ogólny rozmach całej produkcji robi wrażenie nawet dzisiaj, gdy wiele rzeczy da się zrobić przy pomocy CGI. Tutaj mamy prawdziwych statystów, prawdziwe plenery.
niespotykanie spokojny człowiek