08-04-2020, 08:06
(07-04-2020, 20:33)Pablo0909 napisał(a): Akurat lubię "Pingwiny z Madagaskaru", a Skipper jest moim faworytem Ale "Niech żyje król Julian" jest tym samy tworem, co filmowa wersja "pingwinów z Madagaskaru" Mdłe aż do bólu, mało śmieszne, a Julian... To już nie ten sam Julian. Jednym słowem- "nuda, nuda, nuda...."
"Pingwiny z Madagaskaru", mimo iż kreskówka nie aż taka stara, to już praktycznie klasyka! Animacja wyjątkowa i ponadczasowa, z głównymi bohaterami, milusińskimi wychowankami ZOO, pingwinami zdolnymi do... działań operacyjnych i strategicznych godnych Generała Pattona, Napoleona i Aleksandra Wielkiego, w jednym! Ha! Jednak animację "Niech żyje Król Julian" oglądam głównie ze względu na postać Morta! Kapryśny, narcystyczny lemur daje sobie radę, lecz w tym przypadku Maurice i Mort stają się najważniejsi. ??
Ubolewać może dusza geeka, że platforma Netflixa nie ma w swojej ofercie m. in. seriali "Motomyszy z Marsa" i "He-Man i Władcy Wszechświata" z 1983 roku, który to pamiętam nie tak dawno dostępny był jeszcze w ofercie tego streamingowego giganta.?