17-04-2020, 10:34
"Opowieści z Pętli" i porównania tej produkcji do "Dark" (pierwszej z nich nie widziałem, miałem styczność tylko z zapowiedziami), serialu powstałego z oryginalnego pomysłu naszych zachodnich sąsiadów, to zbyt wychodzące na przód odważne stwierdzenie czy też zabieg koncepcyjny. Może i obecna gatunkowa surowość i wyznacznik gatunku niebazujący na efektach specjalnych: wizualizacje komputerowe czy zbyt fantazyjne scenografie lub kostiumy, co samo w sobie wzmacnia fizycznie wydźwięk fantastyczno-naukowego rodzaju, jakoś łączy "Dark" z "Opowieściami z Pętli", ale to byłoby chyba na tyle. Nie da się nie lubić tego rodzaju seriali, które w pierwotny ,,antyefekciarski", surowy sposób przekazują samo sedno i koncept fantastycznych idei, choć w przypadku Space Opery, czy temu podobnych serialowych czy filmowych tworów nie łatwo nie zastosować całej gamy efektów specjalnych, aby zarysować to, co w Space Operze najważniejsze; sztuką jest opowiedzieć, przykładowo, serial fantastyczno-naukowy tylko samą fabułą, muzyką, postaciami a nie wizualizacjami, czyli obrazem.
Mimo iż ,,trekowcem" nie jestem, a raczej oddanym ,,statwarsowscem", to kusi z siłą niepojętą, wręcz arcy-niemożebnie, aby obejrzeć coś, co jest dla samego serialowego szerokiego gatunku sci-fi ikoną, jego krzewicielem i świętym Graalem w jednym: "Star Trek: The Original Series (1966-69)", który w całych trzech sezonach dostępny jest na Netflixie! Ha!
Mimo iż ,,trekowcem" nie jestem, a raczej oddanym ,,statwarsowscem", to kusi z siłą niepojętą, wręcz arcy-niemożebnie, aby obejrzeć coś, co jest dla samego serialowego szerokiego gatunku sci-fi ikoną, jego krzewicielem i świętym Graalem w jednym: "Star Trek: The Original Series (1966-69)", który w całych trzech sezonach dostępny jest na Netflixie! Ha!