24-05-2020, 20:37
Ja mam odwrotnie, to taki zastrzyk młodości
Przypominam sobie jak od rana do wieczora chodziliśmy po całym mieście grając w kosza na betonie, bo takie były boiska, i wszystkie były zajęte. Nie to co teraz, każda szkoła ma super warunki i... pusto
Drugi raz oglądam własnie tak "na spokojnie", niemal cała moja wiedza o NBA pochodziła od Włodzimierza Szaranowicza, więc teraz nadrabiam zaległości i chłonę jak gąbka
Co do Jordana, to dla mnie też pozostanie fenomenem i czarodziejem basketu.
Pamiętam szok, jaki przeżyłem, gdy pierwszy raz usłyszałem jego głos.
Sportowcy to właściwe byli "aktorzy kina niemego" grali ciałem, kończył się mecz i znikali ze sceny (nie było internetu i reality show XD ).
Szok, bo to był głos faceta-człowieka, a MJ górował nad wszystkimi, więc spodziewałem się... sam nie wiem czego... anielskiego chóru
Przypominam sobie jak od rana do wieczora chodziliśmy po całym mieście grając w kosza na betonie, bo takie były boiska, i wszystkie były zajęte. Nie to co teraz, każda szkoła ma super warunki i... pusto
Drugi raz oglądam własnie tak "na spokojnie", niemal cała moja wiedza o NBA pochodziła od Włodzimierza Szaranowicza, więc teraz nadrabiam zaległości i chłonę jak gąbka
Co do Jordana, to dla mnie też pozostanie fenomenem i czarodziejem basketu.
Pamiętam szok, jaki przeżyłem, gdy pierwszy raz usłyszałem jego głos.
Sportowcy to właściwe byli "aktorzy kina niemego" grali ciałem, kończył się mecz i znikali ze sceny (nie było internetu i reality show XD ).
Szok, bo to był głos faceta-człowieka, a MJ górował nad wszystkimi, więc spodziewałem się... sam nie wiem czego... anielskiego chóru
♥ J. S. BACH: 1126 CD ♥