16-03-2018, 22:07
Jednak mam coś jeszcze od Mayfly - „Playtime (1967). Jutro płytkę wezmę do rąk, ale zakładam, że jest ona wypalona. Kilka luźnych wspomnień z dawnej projekcji…
To jedyny film pana J. Tati skręcony na szerokiej taśmie, zatem z dźwiękiem czterokanałowym! Budżet filmu był bardzo wysoki i ponoć się nie zwrócił. „Playtime” obejrzałem w atmosferze „imprezki”. Tego dnia ekran stanowił jakby tło do spotkania towarzyskiego i poniższe uwagi za jakiś czas poddam weryfikacji.
Obraz zrobił na widowni dobre wrażenie. Taśma 65 mm nie zawiodła. Nie zaobserwowałem przeskoków, szarpania itp. Najprawdopodobniej Mayfly tym razem nie wypuścił krążka z PAL Speed – up, choć rzecz sprawdzę. Teraz najważniejsze. Wygląda na to, że w polskim wydaniu sięgnięto do pierwotnej ścieżki 4 – Track Stereo! Czyżby to była jedyna na świecie edycja z audio 5.1? Jeśli tak, to mamy perełkę. Przy kolejnej projekcji będę dzierżył w dłoniach notatnik i obejrzę dzieło J. Tati oceniając warsztat techniczny. Może wniosę tu coś nowego, ewentualnie skoryguję powyższe.
Filmy tego specyficznego reżysera są „nieme”. Śmiało można kupować wydania zagraniczne, w których brakuje wersji PL. Ja tak uczyniłem. Osoby lubiące klimaty lat 60 – tych, ale też czasy kina przedwojennego, z pewnością bez kłopotu ogarnął fabułę (oszczędne dialogi w tych produkcjach nie wiele wnoszą). Główny bohater – pan Hulot, samym sobą wyjaśnia widzom istotę rzeczy. „Playtime”, ale też inne „odcinki” serii, gorąco polecam na wesołe sobotnie wieczory. Chcesz być w centrum imprezy? Obejrzyj "Czas zabawy" z dźwiękiem przestrzennym.
P.S.
Jeszcze nie wiem co zaproponuję jutro gościom kina domowego. W grę wchodzą dwa tytuły: „Playtime” oraz wspaniały „Młyn i krzyż” (2011) Lecha Majewskiego (z myślą o zbliżających się świętach). Drugą pozycję rekomenduję fanom niebanalnych ujęć artystycznych. Zaczarowany wspaniałymi kadrami przyznałem kiedyś krążkowi od Galapagos aż 9,8 / 10. Może zbyt dużo (?). Z pewnością do kolejnej projekcji siądę z notatnikiem i spojrzę bardziej krytycznie na całość. Tymczasem życzę wszystkim udanej soboty w home cinema!
Cytat:
„Młyn i krzyż” 2011, Lech Majewski.
Galapagos 2012.
Obraz: 1,78:1 (oryginalny). Standard 1080i / 25 fps.
Dźwięk: DD 5.1 (opcjonalnie DD 2.0).
Napisy: polskie, angielskie, francuskie.
Region: A, B, C.
Poniżej widnieje drzewo śmierci, a pod nim końska czaszka...
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?p=88752&sid=9425111e56c049c5050445c7a0605a19
To jedyny film pana J. Tati skręcony na szerokiej taśmie, zatem z dźwiękiem czterokanałowym! Budżet filmu był bardzo wysoki i ponoć się nie zwrócił. „Playtime” obejrzałem w atmosferze „imprezki”. Tego dnia ekran stanowił jakby tło do spotkania towarzyskiego i poniższe uwagi za jakiś czas poddam weryfikacji.
Obraz zrobił na widowni dobre wrażenie. Taśma 65 mm nie zawiodła. Nie zaobserwowałem przeskoków, szarpania itp. Najprawdopodobniej Mayfly tym razem nie wypuścił krążka z PAL Speed – up, choć rzecz sprawdzę. Teraz najważniejsze. Wygląda na to, że w polskim wydaniu sięgnięto do pierwotnej ścieżki 4 – Track Stereo! Czyżby to była jedyna na świecie edycja z audio 5.1? Jeśli tak, to mamy perełkę. Przy kolejnej projekcji będę dzierżył w dłoniach notatnik i obejrzę dzieło J. Tati oceniając warsztat techniczny. Może wniosę tu coś nowego, ewentualnie skoryguję powyższe.
Filmy tego specyficznego reżysera są „nieme”. Śmiało można kupować wydania zagraniczne, w których brakuje wersji PL. Ja tak uczyniłem. Osoby lubiące klimaty lat 60 – tych, ale też czasy kina przedwojennego, z pewnością bez kłopotu ogarnął fabułę (oszczędne dialogi w tych produkcjach nie wiele wnoszą). Główny bohater – pan Hulot, samym sobą wyjaśnia widzom istotę rzeczy. „Playtime”, ale też inne „odcinki” serii, gorąco polecam na wesołe sobotnie wieczory. Chcesz być w centrum imprezy? Obejrzyj "Czas zabawy" z dźwiękiem przestrzennym.
P.S.
Jeszcze nie wiem co zaproponuję jutro gościom kina domowego. W grę wchodzą dwa tytuły: „Playtime” oraz wspaniały „Młyn i krzyż” (2011) Lecha Majewskiego (z myślą o zbliżających się świętach). Drugą pozycję rekomenduję fanom niebanalnych ujęć artystycznych. Zaczarowany wspaniałymi kadrami przyznałem kiedyś krążkowi od Galapagos aż 9,8 / 10. Może zbyt dużo (?). Z pewnością do kolejnej projekcji siądę z notatnikiem i spojrzę bardziej krytycznie na całość. Tymczasem życzę wszystkim udanej soboty w home cinema!
Cytat:
„Młyn i krzyż” 2011, Lech Majewski.
Galapagos 2012.
Obraz: 1,78:1 (oryginalny). Standard 1080i / 25 fps.
Dźwięk: DD 5.1 (opcjonalnie DD 2.0).
Napisy: polskie, angielskie, francuskie.
Region: A, B, C.
Poniżej widnieje drzewo śmierci, a pod nim końska czaszka...
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?p=88752&sid=9425111e56c049c5050445c7a0605a19
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.