Dzięki Kirek za szczegółową relację. Za jakiś czas trafi do nich krążek ode mnie. W sobotę idę do sklepu sieciowego i oni najpewniej bubel prześlą do Mayfly. Zatem wiemy już jak to będzie ze mną. Otrzymam zwrot pieniędzy. Luźne przemyślenia:
1. Gdyby ruszyła lawina reklamacji, firma Mayfly chcąc ograniczyć starty najprawdopodobniej wypaliłaby krążki pod wymianę.
2. Powyższe raczej odpada. Klienci – jak sądzę – nie mają już dowodów zakupu, lub machną na sprawę ręką (ewentualnie nie zauważą przeskoków).
Eeee, z Twojego opisu wynika, że pan odpowiedzialny z wydanie „Lamentu” to spoko człowiek – kulturalny, zdystansowany, pozytywnie myślący itp. A ja tu w histerię wpadłem przewidując w firmie armagedon. Wyjaśnienie dotyczące błędnego oflagowaniem DTS HD również potwierdza optymizm panujący w Mayfly.
W Polskę idziemy…!
https://www.youtube.com/watch?v=QNZLVdmOS1o
1. Gdyby ruszyła lawina reklamacji, firma Mayfly chcąc ograniczyć starty najprawdopodobniej wypaliłaby krążki pod wymianę.
2. Powyższe raczej odpada. Klienci – jak sądzę – nie mają już dowodów zakupu, lub machną na sprawę ręką (ewentualnie nie zauważą przeskoków).
(18-03-2018, 14:12)Daras napisał(a): (...)Czy jakikolwiek pracownik Mayfly obejrzał „przyklepany” egzemplarz próbny „Lamentu”? Jednak skoro media nie doniosły o próbie targnięcia się pośród wydawców płyt BD, to można uznać, iż nikt o błędach nie wiedział.(...)
Eeee, z Twojego opisu wynika, że pan odpowiedzialny z wydanie „Lamentu” to spoko człowiek – kulturalny, zdystansowany, pozytywnie myślący itp. A ja tu w histerię wpadłem przewidując w firmie armagedon. Wyjaśnienie dotyczące błędnego oflagowaniem DTS HD również potwierdza optymizm panujący w Mayfly.
W Polskę idziemy…!
https://www.youtube.com/watch?v=QNZLVdmOS1o
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.