Jestem po drugiej projekcji filmu od AlterDystrybucja. Jak na razie dobra passa trwa. „Noce i dnie” (1975) to kolejna udana rekonstrukcja obok „Bruneta wieczorową porą” (1976). Tu skreśliłem kilka uwag:
http://forum.filmozercy.com/watek-rekonstrukcje-cyfrowe-na-blu-ray-od-„studio-filmowego-kadr”?page=16
„Noce i dnie” (1975).
Wydawca: AlterDystrybucja
Obraz: 16:9 (open matte). Standard 1080i/ 25 fps.
Dźwięk: Mono (oryginalny). LPCM.
Napisy: angielskie.
Region: Free.
Wielokrotnie poddawałem w wątpliwość próby oceniania jakości wydania / rekonstrukcji jedynie na podstawie analiz zrzutów. Oczywiście ze wszech miar zasadnie. „Noce i dnie” od AlterDystrybucji przeszły moje oczekiwania (in plus). Aby zbytnio nie zanudzać filmożerców, ujmę sprawy w krótkie punkty:
1. Na blisko stu calowym ekranie projekcyjnym permanentnie widziałem wyraźne i dość jednorodne ziarno.
2. Odnotowałem bardzo poprawną i stabilną ostrość (za wyjątkiem naprawdę nielicznych ujęć skręconych źle ustawionym obiektywem). Brawa dla operatora kamery Grzegorza Kędzierskiego!
3. Kolory określiłbym jako „kinowe”, czyli nie były one tak jaskrawe jak w przypadku serialu telewizyjnego. I dobrze.
4. Oczami wyobraźni przycinałem poszczególne kadry do formatu Super 35 (sugeruję taki eksperyment posiadaczom płyty). Zdecydowanie optuję za open matte!
5. Nie zauważyłem paprochów (?). Zatem obraz oceniam jako oczyszczony / odrestaurowany z dużym pietyzmem.
6. W filmie przemożną rolę odegrała wspaniała muzyka! Zatem ucieszyłem się słysząc naprawdę przyzwoite audio LPCM.
Niestety, chyba już nigdy nie usłyszymy w „Nocach i dniach” dźwięku stereo…
Profesor Kędzierski w korespondencji ze mną napisał:
(...)
Jak Pan słusznie przytacza film Noce i dnie wersja kinowa zrealizowany został w systemie Super 35. W okresie postprodukcji wykonane zostały zarówno kopie optyczne Cinemascope 35 mm 1:2,40 (1:2,35) jak i kilka kopii 70 mm 1:2,40 (1:2,20). Gotowe kopie 70 mm wysłane były do NRD do wylania ścieżek magnetycznych. Premiera odbyła się zatem w dwóch wersjach 35 i 70. Jedynie kopie 70 mm zaopatrzone były w specjalnie zgrany dźwięk stereofoniczny.
(...)
http://forum.filmozercy.com/watek-kolekcja-polskich-klasykow-na-blu-ray-z-okazji-50-lat-studia-tor?page=8
Podsumowując - „Noce i dnie” to wspaniałe polskie kino na duży ekran (przypomnę o nominacji do Oscara)! Czy warto kupić krążek BD? Przekornie odpowiem zapytaniem: A który miłośnik polskiego kina jeszcze tego nie uczynił?
Rekonstrukcji / edycji przyznaję mocne 9,1 / 10. Czy na wyrost? Może odrobinę. Emocje wzięły górę gdyż bardzo długo czekałem na to wydanie.
P.S.
W wersji kinowej nie usłyszymy kwestii Bogumiła Niechcica (patrz mój awatar): „Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”. Ale powiedzmy, że to jedyny minus filmu.
http://forum.filmozercy.com/watek-rekonstrukcje-cyfrowe-na-blu-ray-od-„studio-filmowego-kadr”?page=16
„Noce i dnie” (1975).
Wydawca: AlterDystrybucja
Obraz: 16:9 (open matte). Standard 1080i/ 25 fps.
Dźwięk: Mono (oryginalny). LPCM.
Napisy: angielskie.
Region: Free.
Wielokrotnie poddawałem w wątpliwość próby oceniania jakości wydania / rekonstrukcji jedynie na podstawie analiz zrzutów. Oczywiście ze wszech miar zasadnie. „Noce i dnie” od AlterDystrybucji przeszły moje oczekiwania (in plus). Aby zbytnio nie zanudzać filmożerców, ujmę sprawy w krótkie punkty:
1. Na blisko stu calowym ekranie projekcyjnym permanentnie widziałem wyraźne i dość jednorodne ziarno.
2. Odnotowałem bardzo poprawną i stabilną ostrość (za wyjątkiem naprawdę nielicznych ujęć skręconych źle ustawionym obiektywem). Brawa dla operatora kamery Grzegorza Kędzierskiego!
3. Kolory określiłbym jako „kinowe”, czyli nie były one tak jaskrawe jak w przypadku serialu telewizyjnego. I dobrze.
4. Oczami wyobraźni przycinałem poszczególne kadry do formatu Super 35 (sugeruję taki eksperyment posiadaczom płyty). Zdecydowanie optuję za open matte!
5. Nie zauważyłem paprochów (?). Zatem obraz oceniam jako oczyszczony / odrestaurowany z dużym pietyzmem.
6. W filmie przemożną rolę odegrała wspaniała muzyka! Zatem ucieszyłem się słysząc naprawdę przyzwoite audio LPCM.
Niestety, chyba już nigdy nie usłyszymy w „Nocach i dniach” dźwięku stereo…
Profesor Kędzierski w korespondencji ze mną napisał:
(...)
Jak Pan słusznie przytacza film Noce i dnie wersja kinowa zrealizowany został w systemie Super 35. W okresie postprodukcji wykonane zostały zarówno kopie optyczne Cinemascope 35 mm 1:2,40 (1:2,35) jak i kilka kopii 70 mm 1:2,40 (1:2,20). Gotowe kopie 70 mm wysłane były do NRD do wylania ścieżek magnetycznych. Premiera odbyła się zatem w dwóch wersjach 35 i 70. Jedynie kopie 70 mm zaopatrzone były w specjalnie zgrany dźwięk stereofoniczny.
(...)
http://forum.filmozercy.com/watek-kolekcja-polskich-klasykow-na-blu-ray-z-okazji-50-lat-studia-tor?page=8
Podsumowując - „Noce i dnie” to wspaniałe polskie kino na duży ekran (przypomnę o nominacji do Oscara)! Czy warto kupić krążek BD? Przekornie odpowiem zapytaniem: A który miłośnik polskiego kina jeszcze tego nie uczynił?
Rekonstrukcji / edycji przyznaję mocne 9,1 / 10. Czy na wyrost? Może odrobinę. Emocje wzięły górę gdyż bardzo długo czekałem na to wydanie.
P.S.
W wersji kinowej nie usłyszymy kwestii Bogumiła Niechcica (patrz mój awatar): „Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”. Ale powiedzmy, że to jedyny minus filmu.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.