Nie musisz mi przypominać podstaw, nie masz do czynienia z przedszkolakiem
Ale nierzadko też jest tak, że negatyw jest na tyle uszkodzony, że część ujęć (lub całość) pochodzi z gorszej jakości źródła. Na screenach akurat w sporej większości są te "lepsze".
Struktura ziarnistości obrazu raz jest w miarę dobrze podkreślona, innym razem ewidentnie w ruchu widać, że obrazek jest odziarniony. Przepalenia widać szczególnie na piątym kadrze (ale nie tylko), niebo wygląda jakby to był jakiś film postapo - typowa przypadłość starszych rekonstrukcji. Do tego w cieniach kryje się sporo syfu, ale to efekt kompresji - OLED niestety takich rzeczy nie wybacza.
Póki co widziałem 6 filmów z tych "nowych" rekonstrukcji na BD od Galapagos i Panny z Wilka prezentują się najmniej korzystnie. Gdybym miał dać więcej niż 3 za obraz to Wszystko na sprzedaż musiałby dostać 5, a dla Dyrygenta zabrakłoby skali.
(26-06-2020, 21:51)Daras napisał(a): Gorsza jakoś określonych ujęć nie zawsze wynika z błędów popełnionych przez rekonstruktorów.
Ale nierzadko też jest tak, że negatyw jest na tyle uszkodzony, że część ujęć (lub całość) pochodzi z gorszej jakości źródła. Na screenach akurat w sporej większości są te "lepsze".
Struktura ziarnistości obrazu raz jest w miarę dobrze podkreślona, innym razem ewidentnie w ruchu widać, że obrazek jest odziarniony. Przepalenia widać szczególnie na piątym kadrze (ale nie tylko), niebo wygląda jakby to był jakiś film postapo - typowa przypadłość starszych rekonstrukcji. Do tego w cieniach kryje się sporo syfu, ale to efekt kompresji - OLED niestety takich rzeczy nie wybacza.
Póki co widziałem 6 filmów z tych "nowych" rekonstrukcji na BD od Galapagos i Panny z Wilka prezentują się najmniej korzystnie. Gdybym miał dać więcej niż 3 za obraz to Wszystko na sprzedaż musiałby dostać 5, a dla Dyrygenta zabrakłoby skali.