(18-04-2020, 08:31)shaman72 napisał(a): Kurczę biję się z myślami czy lepiej wziąć UHD (anulowałem w empiku ze względu na odbiór osobisty), czy iść w kierunku steel`a z dwoma wersjami.Kusi UHD podobno referencyjną jakością.
Abstrahując od dwu różnych wersji filmu…
Decydując się na UHD zawsze kupuję wydanie ze zwykłym blu. Dobrze jest mieć alternatywę. Nie wszystkim przy każdym filmie będzie odpowiadać HDR. Przydatne są porównania do SDR.
Mam kumpla, który wyłączył w swoim TV funkcję HDR. Jakoś się nie przekonał. Ja - podobnie jak znajomy - wychowałem się na SDR (kino, telewizja itd.). Nie wiem czy chciałbym w UHD zobaczyć np. „Pana Wołodyjowskiego” (1969) czy „Deszczową piosenkę” (1952). Stare taśmy miały swój urok (przywołując choćby metodę Technicolor). Z kolei bezapelacyjnie stawiam na HDR w przypadku np. „Ad Astra” (2019). Zatem inaczej podchodzę do kina współczesnego.
Tak kończąc. Wszystko jest sprawą oczekiwań oraz gustu. Niektórzy muszą nieco wyćwiczyć oko aby dostrzec więcej. Ja tego HDR się „uczyłem”, choć miałem zadanie bardzo ułatwione. Kiedyś pisałem, że kupę lat spędziłem w ciemni fotograficznej. Bawiłem się przejściami tonalnymi już od początku lat 80 – tych. Stosując różne sztuczki możliwe było wyczarowanie efektu „HDR” dawno temu. Ale to kwestia na odrębny wątek.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.